Azjatycka pięćsetka
Re: Azjatycka pięćsetka
Dopiero dziś znalazłem trochę czasu na dalszą robotę. Pogoda taka sobie – trochę kropi, zimno i smutno, ale zdecydowałem, że muszę kontynuować budowę tła mojej jaskini.
Bloczki z betonu komórkowego już ponad tydzień czekały w przedpokoju:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Przygotowałem narzędzia:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Tu kilka uwag:
- Młotek powinien być lekki żeby się nie zmęczyć za szybko;)
- Dłuto naostrzone. Ja używam ostrzałkę elektryczną (okrągłe kamienie na niskoobrotowym silniku).
- Beton komórkowy tnie się tym samym czym drewno, ale nie odważyłem się użyć pilarki łańcuchowej;) Płatnicy, która byłaby najlepsza niestety też nie mam (albo nie mogę znaleźć) więc użyłem piłki do gałęzi. Też działa.
- Grube rękawice są konieczne przy pracy dłutem i przy pracy w ogóle, bo łatwo o różne urazy.
- Na zdjęciu brakuje piwa... zapomniałem o nim. Byłem już w ciuchach roboczych i nie chciało mi się przebierać po to żeby iść do sklepu. Okazało się, że praca bez piwa też jest możliwa, ale idzie bardzo mozolnie:/
Potrzebny też jest wygodny, wysoki stolik. Wysoki żeby nie trzeba było się schylać, bo kręgosłup cierpi. U mnie dwa klocki drewniane 40cm jeden na drugim:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Zaczynam od narysowania linii cięcia:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Ważne jest to żeby tą linię narysować sobie na każdej płaszczyźnie – wtedy będziemy cały czas widzieć z każdej strony czy tniemy dokładnie tak jak chcemy. Tniemy ruchem posuwisto zwrotnym, narzeczona znowu nie pozwoliła mi zamieścić zdjęć... W efekcie mamy dwa bloczki:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Potrzebuję kolejny taki sam. Tu idę zgodnie z zasadą stosowaną w stolarstwie: jeśli chcesz robić kopię jakiegoś elementu to użyj go jako szablonu. W ten sposób unika się dwóch błędów: złego pomiaru oraz tego, że źle zapamiętamy pomiar
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Bloczki pocięte, czas na najciekawszą część:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Przy obrabianiu gazobetonu najważniejsze jest aby robić to delikatnie. Zwłaszcza przy bloczkach grubości 5cm, dłuto układamy pod jak najmniejszym kątem do bloczka tak aby odłupywać cienkie warstwy. Jedynie przy krawędzi możemy sobie pozwolić na mocniejsze uderzenia:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Dalej postępujemy już bardzo delikatnie. Na początku dodatkowym problemem jest nietrafianie młotkiem w dłuto, mi zajęło kilka minut nauczenie się tej dosyć trudnej sztuki. Sztuka nie jest łatwa tym bardziej dlatego, że trzeba patrzyć na inny koniec dłuta niż ten uderzany
Zdjęć mnie walącego dłutem w gazobeton nie będzie;P Za to możecie zobaczyć efekt kilku zbyt mocnych uderzeń w miejscu w którym chciałem zrobić wgłębienie:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
I kawałek dalej kolejne pęknięcie:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Nie przejmuję się takimi drobiazgami, bo i tak nie będzie ich widać ponieważ całość będę malował betonem z wierzchu. Zastanawiałem się czym kleić bloczki. W związku z tym, że miałem otwarty silikon to zdecydowałem się go użyć. Wytrzymałość tu nie jest kluczowa, chodzi przede wszystkim o to żeby bloczki ustawione jeden na drugim utrzymały równowagę.
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Kolory na dwóch powyższych zdjęciach i na kilku kolejnych są dziwne, bo stwierdziłem, że spróbuję je zrobić przy oświetleniu LEDowym, które służy nam do podświetlania sufitu.
Bloczek wstawiony na swoje miejsce:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Tu nastąpiło zdziwienie. Myślałem, że 24 cm to standardowa wysokość bloczków tymczasem te bloczki mają 20 cm. Poradziłem sobie uzupełniając brak kawałkiem odciętym z odpadka:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Postukałem sobie 3 godziny i wyszło coś takiego:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Na zdjęciu widać też, że z kilku odpadków ustawiłem bandę drugiego poziomu który też będzie wypełniony podłożem. Mam nadzieję, że zbrojniki i bocje nie zrzucą wszystkiego na dół;) Wszelkie szpary i szczeliny zostaną zaszpachlowane.
Gdy kończyłem ustawiać i kleić ten poziom okazało się, że nie mogę już kontynuować pracy. Na drodze stanęło mi to:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Jeszcze nie jestem pewny jak wykończę trójnik, którym pobierana będzie woda. Chyba skleję złączkę z gwintem 3/4” z rurką PCV 32 w której nawiercę otwory. Taki „koszyk” będę mógł wkręcić w trójnik a w razie potrzeby wyczyszczenia będzie łatwo go wykręcić. Całość oczywiście pomaluję na kolor tła. Problem jedynie w tym, że aby uzyskać sumaryczną powierzchnię rurki 3/4” musiałbym zrobić w PCV 90 otworów o średnicy 2mm... nie wiem czy mi cierpliwości starczy
Bloczki z betonu komórkowego już ponad tydzień czekały w przedpokoju:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Przygotowałem narzędzia:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Tu kilka uwag:
- Młotek powinien być lekki żeby się nie zmęczyć za szybko;)
- Dłuto naostrzone. Ja używam ostrzałkę elektryczną (okrągłe kamienie na niskoobrotowym silniku).
- Beton komórkowy tnie się tym samym czym drewno, ale nie odważyłem się użyć pilarki łańcuchowej;) Płatnicy, która byłaby najlepsza niestety też nie mam (albo nie mogę znaleźć) więc użyłem piłki do gałęzi. Też działa.
- Grube rękawice są konieczne przy pracy dłutem i przy pracy w ogóle, bo łatwo o różne urazy.
- Na zdjęciu brakuje piwa... zapomniałem o nim. Byłem już w ciuchach roboczych i nie chciało mi się przebierać po to żeby iść do sklepu. Okazało się, że praca bez piwa też jest możliwa, ale idzie bardzo mozolnie:/
Potrzebny też jest wygodny, wysoki stolik. Wysoki żeby nie trzeba było się schylać, bo kręgosłup cierpi. U mnie dwa klocki drewniane 40cm jeden na drugim:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Zaczynam od narysowania linii cięcia:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Ważne jest to żeby tą linię narysować sobie na każdej płaszczyźnie – wtedy będziemy cały czas widzieć z każdej strony czy tniemy dokładnie tak jak chcemy. Tniemy ruchem posuwisto zwrotnym, narzeczona znowu nie pozwoliła mi zamieścić zdjęć... W efekcie mamy dwa bloczki:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Potrzebuję kolejny taki sam. Tu idę zgodnie z zasadą stosowaną w stolarstwie: jeśli chcesz robić kopię jakiegoś elementu to użyj go jako szablonu. W ten sposób unika się dwóch błędów: złego pomiaru oraz tego, że źle zapamiętamy pomiar
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Bloczki pocięte, czas na najciekawszą część:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Przy obrabianiu gazobetonu najważniejsze jest aby robić to delikatnie. Zwłaszcza przy bloczkach grubości 5cm, dłuto układamy pod jak najmniejszym kątem do bloczka tak aby odłupywać cienkie warstwy. Jedynie przy krawędzi możemy sobie pozwolić na mocniejsze uderzenia:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Dalej postępujemy już bardzo delikatnie. Na początku dodatkowym problemem jest nietrafianie młotkiem w dłuto, mi zajęło kilka minut nauczenie się tej dosyć trudnej sztuki. Sztuka nie jest łatwa tym bardziej dlatego, że trzeba patrzyć na inny koniec dłuta niż ten uderzany
Zdjęć mnie walącego dłutem w gazobeton nie będzie;P Za to możecie zobaczyć efekt kilku zbyt mocnych uderzeń w miejscu w którym chciałem zrobić wgłębienie:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
I kawałek dalej kolejne pęknięcie:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Nie przejmuję się takimi drobiazgami, bo i tak nie będzie ich widać ponieważ całość będę malował betonem z wierzchu. Zastanawiałem się czym kleić bloczki. W związku z tym, że miałem otwarty silikon to zdecydowałem się go użyć. Wytrzymałość tu nie jest kluczowa, chodzi przede wszystkim o to żeby bloczki ustawione jeden na drugim utrzymały równowagę.
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Kolory na dwóch powyższych zdjęciach i na kilku kolejnych są dziwne, bo stwierdziłem, że spróbuję je zrobić przy oświetleniu LEDowym, które służy nam do podświetlania sufitu.
Bloczek wstawiony na swoje miejsce:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Tu nastąpiło zdziwienie. Myślałem, że 24 cm to standardowa wysokość bloczków tymczasem te bloczki mają 20 cm. Poradziłem sobie uzupełniając brak kawałkiem odciętym z odpadka:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Postukałem sobie 3 godziny i wyszło coś takiego:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Na zdjęciu widać też, że z kilku odpadków ustawiłem bandę drugiego poziomu który też będzie wypełniony podłożem. Mam nadzieję, że zbrojniki i bocje nie zrzucą wszystkiego na dół;) Wszelkie szpary i szczeliny zostaną zaszpachlowane.
Gdy kończyłem ustawiać i kleić ten poziom okazało się, że nie mogę już kontynuować pracy. Na drodze stanęło mi to:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Jeszcze nie jestem pewny jak wykończę trójnik, którym pobierana będzie woda. Chyba skleję złączkę z gwintem 3/4” z rurką PCV 32 w której nawiercę otwory. Taki „koszyk” będę mógł wkręcić w trójnik a w razie potrzeby wyczyszczenia będzie łatwo go wykręcić. Całość oczywiście pomaluję na kolor tła. Problem jedynie w tym, że aby uzyskać sumaryczną powierzchnię rurki 3/4” musiałbym zrobić w PCV 90 otworów o średnicy 2mm... nie wiem czy mi cierpliwości starczy
- 0
- Czasami zagląda
- Posty: 51
- Rejestracja: 03 lis 2013, 16:30
- Lokalizacja: Wrocław
- Reputacja: 0
- GG: 0
Re: Azjatycka pięćsetka
Świetna fotorelacja. Jak zamaskujesz spoiny będzie gitara. Obecnie wyglądają jak "od linijki" .
- 0
Pospiech w akwarystyce jest wskazany podczas zbierania wody z podłogi.
Re: Azjatycka pięćsetka
Świetne zdjącia, jak zwykle znakomita narracja. Oczywiście, że natychmiast zauważyłem fragment:
Mocno wstydliwa ta Twoja narzeczona. Jak już będzie mężatką, na 90 % przejdzie Jej to
Tniemy ruchem posuwisto zwrotnym, narzeczona znowu nie pozwoliła mi zamieścić zdjęć...
Mocno wstydliwa ta Twoja narzeczona. Jak już będzie mężatką, na 90 % przejdzie Jej to
- 0
Re: Azjatycka pięćsetka
alexb47 pisze:Oczywiście, że natychmiast zauważyłem fragment:Tniemy ruchem posuwisto zwrotnym, narzeczona znowu nie pozwoliła mi zamieścić zdjęć...
Mocno wstydliwa ta Twoja narzeczona. Jak już będzie mężatką, na 90 % przejdzie Jej to
Szczerze powiedziawszy miałem ochotę napisać "rżniemy ruchem posuwisto zwrotnym", ale bez przegięć;) A narzeczona taka znowu bardzo wstydliwa nie jest
- 0
- Czasami zagląda
- Posty: 51
- Rejestracja: 03 lis 2013, 16:30
- Lokalizacja: Wrocław
- Reputacja: 0
- GG: 0
Re: Azjatycka pięćsetka
Ostatni tydzień minął mi na malowaniu betonem... i znowu na malowaniu betonem... i jeszcze raz...
Najpierw wyciosałem brakujące bloczki:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Gdy bloczki były już ustawione czas przygotować się do szpachlowania i malowania. Po pierwsze trzeba poodkurzać:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Na zdjęciu widać nieśmiertelny Kärcher WD3200. Ten odkurzacz jest jednym z moich ulubionych narzędzi. Używałem go przez całą budowę do odkurzania pyłu gipsowego i innych syfów. Worek pierwszy raz wymieniłem jak już skończyliśmy wykańczać dom. Zrobiłem to nie dlatego, że słabo ciągnął (bo ciągnął nadal jak smok)... po prostu stał się ekstremalnie ciężki;) Polecam go tym bardziej, że w marketach kosztuje około 200zł.
Kolejny krok to gruntowanie. Po przeczytaniu składu kilku gruntów stwierdziłem, że nie chce mi się szukać czegoś czego nie będę bał się użyć w akwarium i użyłem po prostu wody. Tego typu powierzchnie najlepiej się gruntuje dyfuzorem:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
To co mnie baaardzo zaskoczyło to chłonność gazobetonu... po prostu masakra, ledwo skończyłem rozpylać wodę i już było sucho. Dosłownie beton pił w oczach. Po dwóch pojemnikach wody (2x 0.75l) wyglądało to tak:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Prawie 6 litrów wody później w końcu udało mi się uzyskać jakąś sensowną i równą wilgotność:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Przygotowałem sprzęt i materiały do nakładania powierzchni:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
- Rozpuszczalnik był mi potrzebny do doprowadzenia do używalności jednego z pędzli, bo ktoś go nie domył ostatnim razem. Naprawdę nie mam pojęcia kto to mógł być;)
- Pędzle różne do malowania betonem.
- Rondel do rozrabiana betonu.
- Dwie szpachle: jedna do ładowania suchego betonu, druga do mieszania i nakładania.
- Beton Ceresit CX4.
- Rum - katalizator dobrej pracy;)
Zacząłem od szpachlowania połączeń. Przygotowałem więc zaprawę o normalnej konsystencji:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Już zapomniałem jak się pracuje z zaprawami, które tak szybko wiążą. Szczerze powiedziawszy zaskoczyło mnie niesamowicie to, że 4 minuty mijają tak niesamowicie szybko. Na początku nie potrafiłem załapać tempa pracy i na samym początku pół rondla betonu poszło do śmieci. Dlatego później robiłem jeszcze mniejsze porcje i jakoś poszło do przodu.
Zaprawę do malowania robi się w ekstremalnie rzadkiej konsystencji. Ma to być prawie woda – tak żeby można było w niej lekko zanurzyć pędzel i żeby się z niego lała. Pomalowane lewe skrzydło tła wyglądało tak:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Po tym fragmencie stwierdziłem, że może lepiej zabezpieczyć szyby niż je potem czyścić;)
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Pierwsze malowanie całości dało taki efekt:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Szczerze powiedziawszy trochę się przeraziłem, ale po drugim razie było już trochę lepiej:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
I jeszcze trochę lepiej:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Nie pamiętam już ile razy malowałem. W wielu miejscach wychodziły mi białe kropki gazobetonu, które sukcesywnie zamalowywałem. Niestety gdzieś mi zaginęło zdjęcie finalnego efektu „na sucho” więc będziecie musieli zadowolić się wersją po zalaniu.
W międzyczasie wymyśliłem jak zasłonię ujęcie wody z akwarium. Zrobiłem takie coś:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Najfajniejsze jest to, że nawet po pomalowaniu betonem ten styropianowy kamień nadal pływa więc mogę go wsadzić do akwarium tak, że opiera się o szybę łączącą przód z tyłem i siedzi dokładnie tam gdzie powinien być.
Zacząłem zalewać. Styropian przypomniał mi o swoim istnieniu:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
W związku z tym wykopałem w piwnicy wiadra z podłożem, które sobie zostawiłem z likwidowanego akwarium. Przepłukałem je porządnie małymi porcjami w sitku pod bieżącą wodą. Przy okazji odkryłem dwie tragedie – dwie skorupy po Helenkach... a wydawało mi się, że przy likwidacji akwarium dokładnie przeglądnąłem to podłoże:/
Wylałem starą wodę z filtrów i wreszcie przyszedł czas na uruchomienie pompy. Niestety nie zadziałała co się czasem zdaża po dłuższym czasie nieużywania. Odkręciłem więc śrubę odpowietrzającą:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
...i poruszyłem wirnikiem za pomocą śrubokręta. Poskładałem wszystko do kupy i nadal nic. Dziwne. Powtórzyłem operacje jeszcze kilka razy wbrew stwierdzeniu Einsteina („Obłęd: powtarzać w kółko tą samą czynność oczekując innych rezultatów.”). W końcu więc zmieniłem coś: przestawiłem pompę na 3 bieg i włączyłem ją. Nareszcie ruszyła. Powoli. Szczerze powiedziawszy chyba ją wymienię, bo od samego początku mi się nie podoba. Woda zaczęła się lać spokojnym strumieniem:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
W międzyczasie wypłynęło ze żwiru trochę skorup małych ampularii, które nie zostały pożarte przez bocje:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Mam poważne obawy o wpływ gazobetonu na wodę więc chcę najpierw zostawić samą krążącą wodę bez życia na około 2 tygodnie i zbadać co w niej się zmieni. W ogóle we Wrocławiu woda jest twarda więc podejrzewam, że nie obejdzie się bez zmiękczania.
Parametry według MPWiK dla mojego rejonu:
pH=7,7
Twardość = 212mgCaCO3/dm3 = 11,88 n*
Dziś przyszedł zestaw testów Zoolek, wynik:
pH= 7.9
KH=11
GH=20
Pierwszy raz w życiu robiłem testy kropelkowe i jestem zachwycony;) Taką zabawkę powinno dostać każde dziecko. Narzeczona słysząc moje okrzyki w kuchni pytała zaniepokojona co robię;) Zoolekowi należy się pochwała za instrukcję do testów – jest bardzo przyjaźnie napisana i zawiera trochę informacji o mierzonych parametrach. Jak ktoś chce poczytać to mogę zeskanować i wrzucić na forum, Zoolek chyba się nie obrazi za reklamę. Może przy okazji kolejnego testu zrobię trochę zdjęć.
Wynik testów każe mi myśleć o zmiękczaniu. Prawdopodobnie zdecyduję się na wrzucenie jonitu do jednego z kubłów.
Gdy akwarium było już prawie pełne wody przypomniałem sobie, że przed wsypaniem podłoża i zalaniem miałem na ścianach osadzić kątowniki, na których stanie koryto NFT żeby uniknąć wiercenia nad akwarium... cóż, będę musiał sobie jakoś poradzić.
W czasie pisania tego posta pompa zaczęła wydawać dziwne dźwięki, przestała pompować wodę i zrobiła się bardzo gorąca... jutro ją zdejmę i odeślę do sprzedawcy. Chciałem jeszcze dziś zrobić zdjęcie zalanego akwarium, ale mi się już odechciało:/
Najpierw wyciosałem brakujące bloczki:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Gdy bloczki były już ustawione czas przygotować się do szpachlowania i malowania. Po pierwsze trzeba poodkurzać:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Na zdjęciu widać nieśmiertelny Kärcher WD3200. Ten odkurzacz jest jednym z moich ulubionych narzędzi. Używałem go przez całą budowę do odkurzania pyłu gipsowego i innych syfów. Worek pierwszy raz wymieniłem jak już skończyliśmy wykańczać dom. Zrobiłem to nie dlatego, że słabo ciągnął (bo ciągnął nadal jak smok)... po prostu stał się ekstremalnie ciężki;) Polecam go tym bardziej, że w marketach kosztuje około 200zł.
Kolejny krok to gruntowanie. Po przeczytaniu składu kilku gruntów stwierdziłem, że nie chce mi się szukać czegoś czego nie będę bał się użyć w akwarium i użyłem po prostu wody. Tego typu powierzchnie najlepiej się gruntuje dyfuzorem:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
To co mnie baaardzo zaskoczyło to chłonność gazobetonu... po prostu masakra, ledwo skończyłem rozpylać wodę i już było sucho. Dosłownie beton pił w oczach. Po dwóch pojemnikach wody (2x 0.75l) wyglądało to tak:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Prawie 6 litrów wody później w końcu udało mi się uzyskać jakąś sensowną i równą wilgotność:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Przygotowałem sprzęt i materiały do nakładania powierzchni:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
- Rozpuszczalnik był mi potrzebny do doprowadzenia do używalności jednego z pędzli, bo ktoś go nie domył ostatnim razem. Naprawdę nie mam pojęcia kto to mógł być;)
- Pędzle różne do malowania betonem.
- Rondel do rozrabiana betonu.
- Dwie szpachle: jedna do ładowania suchego betonu, druga do mieszania i nakładania.
- Beton Ceresit CX4.
- Rum - katalizator dobrej pracy;)
Zacząłem od szpachlowania połączeń. Przygotowałem więc zaprawę o normalnej konsystencji:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Już zapomniałem jak się pracuje z zaprawami, które tak szybko wiążą. Szczerze powiedziawszy zaskoczyło mnie niesamowicie to, że 4 minuty mijają tak niesamowicie szybko. Na początku nie potrafiłem załapać tempa pracy i na samym początku pół rondla betonu poszło do śmieci. Dlatego później robiłem jeszcze mniejsze porcje i jakoś poszło do przodu.
Zaprawę do malowania robi się w ekstremalnie rzadkiej konsystencji. Ma to być prawie woda – tak żeby można było w niej lekko zanurzyć pędzel i żeby się z niego lała. Pomalowane lewe skrzydło tła wyglądało tak:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Po tym fragmencie stwierdziłem, że może lepiej zabezpieczyć szyby niż je potem czyścić;)
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Pierwsze malowanie całości dało taki efekt:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Szczerze powiedziawszy trochę się przeraziłem, ale po drugim razie było już trochę lepiej:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
I jeszcze trochę lepiej:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Nie pamiętam już ile razy malowałem. W wielu miejscach wychodziły mi białe kropki gazobetonu, które sukcesywnie zamalowywałem. Niestety gdzieś mi zaginęło zdjęcie finalnego efektu „na sucho” więc będziecie musieli zadowolić się wersją po zalaniu.
W międzyczasie wymyśliłem jak zasłonię ujęcie wody z akwarium. Zrobiłem takie coś:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Najfajniejsze jest to, że nawet po pomalowaniu betonem ten styropianowy kamień nadal pływa więc mogę go wsadzić do akwarium tak, że opiera się o szybę łączącą przód z tyłem i siedzi dokładnie tam gdzie powinien być.
Zacząłem zalewać. Styropian przypomniał mi o swoim istnieniu:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
W związku z tym wykopałem w piwnicy wiadra z podłożem, które sobie zostawiłem z likwidowanego akwarium. Przepłukałem je porządnie małymi porcjami w sitku pod bieżącą wodą. Przy okazji odkryłem dwie tragedie – dwie skorupy po Helenkach... a wydawało mi się, że przy likwidacji akwarium dokładnie przeglądnąłem to podłoże:/
Wylałem starą wodę z filtrów i wreszcie przyszedł czas na uruchomienie pompy. Niestety nie zadziałała co się czasem zdaża po dłuższym czasie nieużywania. Odkręciłem więc śrubę odpowietrzającą:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
...i poruszyłem wirnikiem za pomocą śrubokręta. Poskładałem wszystko do kupy i nadal nic. Dziwne. Powtórzyłem operacje jeszcze kilka razy wbrew stwierdzeniu Einsteina („Obłęd: powtarzać w kółko tą samą czynność oczekując innych rezultatów.”). W końcu więc zmieniłem coś: przestawiłem pompę na 3 bieg i włączyłem ją. Nareszcie ruszyła. Powoli. Szczerze powiedziawszy chyba ją wymienię, bo od samego początku mi się nie podoba. Woda zaczęła się lać spokojnym strumieniem:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
W międzyczasie wypłynęło ze żwiru trochę skorup małych ampularii, które nie zostały pożarte przez bocje:
Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu
Mam poważne obawy o wpływ gazobetonu na wodę więc chcę najpierw zostawić samą krążącą wodę bez życia na około 2 tygodnie i zbadać co w niej się zmieni. W ogóle we Wrocławiu woda jest twarda więc podejrzewam, że nie obejdzie się bez zmiękczania.
Parametry według MPWiK dla mojego rejonu:
pH=7,7
Twardość = 212mgCaCO3/dm3 = 11,88 n*
Dziś przyszedł zestaw testów Zoolek, wynik:
pH= 7.9
KH=11
GH=20
Pierwszy raz w życiu robiłem testy kropelkowe i jestem zachwycony;) Taką zabawkę powinno dostać każde dziecko. Narzeczona słysząc moje okrzyki w kuchni pytała zaniepokojona co robię;) Zoolekowi należy się pochwała za instrukcję do testów – jest bardzo przyjaźnie napisana i zawiera trochę informacji o mierzonych parametrach. Jak ktoś chce poczytać to mogę zeskanować i wrzucić na forum, Zoolek chyba się nie obrazi za reklamę. Może przy okazji kolejnego testu zrobię trochę zdjęć.
Wynik testów każe mi myśleć o zmiękczaniu. Prawdopodobnie zdecyduję się na wrzucenie jonitu do jednego z kubłów.
Gdy akwarium było już prawie pełne wody przypomniałem sobie, że przed wsypaniem podłoża i zalaniem miałem na ścianach osadzić kątowniki, na których stanie koryto NFT żeby uniknąć wiercenia nad akwarium... cóż, będę musiał sobie jakoś poradzić.
W czasie pisania tego posta pompa zaczęła wydawać dziwne dźwięki, przestała pompować wodę i zrobiła się bardzo gorąca... jutro ją zdejmę i odeślę do sprzedawcy. Chciałem jeszcze dziś zrobić zdjęcie zalanego akwarium, ale mi się już odechciało:/
- 0
- Czasami zagląda
- Posty: 51
- Rejestracja: 03 lis 2013, 16:30
- Lokalizacja: Wrocław
- Reputacja: 0
- GG: 0
Re: Azjatycka pięćsetka
Zeus czytając kolejną część cyklu zastanawiam się czy nie utworzyć kategorii "reportaży techniczno/akwarystycznych" .
Twoja ściana robi wrażenie, tylko jak dla mnie szkoda trochę "zagarniętej" powierzchni poprzecznej z całości wysokości.
Czy wobec parametrów Twojego kranowitu i ewentualnej "twardość" ściany nie rozważałeś przejścia na "wiadomy jeden z biotopów afrykańskich"
Twoja ściana robi wrażenie, tylko jak dla mnie szkoda trochę "zagarniętej" powierzchni poprzecznej z całości wysokości.
Czy wobec parametrów Twojego kranowitu i ewentualnej "twardość" ściany nie rozważałeś przejścia na "wiadomy jeden z biotopów afrykańskich"
- 0
Mann am Boden
Re: Azjatycka pięćsetka
No ja aż taki odmienny nie jestem żebym musiał mieć własną kategorię
Te "biotopy afrykańskie" podobają mi się ale u kogoś;) Są takie mało zielone jakieś i mogę popatrzyć na nie przez kilka minut, ale nie przyciągają mnie tak bardzo jak te wszystkie inne gdzie rośliny nie są zjadane zanim zdążą być posadzone;) A ryby też jakieś takie szerokie i twarze takie dziwne mają;) Nie ciągnie mnie to po prostu i żadnych szczególnych argumentów poza estetyką tu nie mam.
Przy okazji przypomniał mi się dialog z jednego z forów:
- Jakie rośliny mogę trzymać w akwarium z pyszczakami?
- Sztuczne.
Te "biotopy afrykańskie" podobają mi się ale u kogoś;) Są takie mało zielone jakieś i mogę popatrzyć na nie przez kilka minut, ale nie przyciągają mnie tak bardzo jak te wszystkie inne gdzie rośliny nie są zjadane zanim zdążą być posadzone;) A ryby też jakieś takie szerokie i twarze takie dziwne mają;) Nie ciągnie mnie to po prostu i żadnych szczególnych argumentów poza estetyką tu nie mam.
Przy okazji przypomniał mi się dialog z jednego z forów:
- Jakie rośliny mogę trzymać w akwarium z pyszczakami?
- Sztuczne.
- 0
- Czasami zagląda
- Posty: 51
- Rejestracja: 03 lis 2013, 16:30
- Lokalizacja: Wrocław
- Reputacja: 0
- GG: 0
Re: Azjatycka pięćsetka
Fajna relacja, jak zwykle. Mam dwie pompy Omnigena, których już nie używam. Są tanie i bardzo dobre. Myślałem, że pierwsza wysiadła - po jakimś czasie słabo ciągnęła, nawet na trzecim biegu, więc kupiłem drugą. Okazało się, że to filtr podżwirowy kompletnie się zatkał. Pierwszą rozbierałem (łatwizna), czyściłem i zero efektu Na szczęście problem był nie w pompie .
- 0
Re: Azjatycka pięćsetka
Ja trochę pogrzebałem w mojej hydraulice i problemem widzę dwa: pompa za wysoko i nie jest w stanie przepchać powietrza w dół przez co się czasem zapowietrza, drugi to za mały przekrój rur co przy pexie daje jeszcze dodatkowe opory na złączkach i w efekcie woda płynie bardzo powoli (około 75l/h, mierzone butelką po winie i stoperem;).
Na próbę wymieniłem pompę na Grundfosa, którego znalazłem w piwnicy... wisiała na ścianie podłączona do jakiś rurek;)
Akwa stoi od wtorku zalane, ale nie włączam pompy, bo woda ledwo ciurka i nie miałem czasu dalej się z tym grzebać. Pierwsze wnioski odnośnie gazobetonu: z tyłu mam nie pomalowany betonem wodoodpornym i stamtąd wzięło się sporo białego pyłu, który wisiał w toni wody, ale zaczął trochę opadać. Zdecydowałem, że nie będę już wymieniał wody. Jak uruchomię filtrację to wszystko zostanie w mechaniku.
W tym tygodniu przerobię hydraulikę:
1. Pompa pójdzie niżej i będzie w końcu ustawiona pionowo - jedna i druga zmiana spowoduje, że nie będzie szans żeby było w niej powietrze.
2. Zawory grzybkowe mają "dziwny" kształt w środku co powoduje opory, nie pomyślałem o tym wcześniej. Zastanawiam się czy ich nie zamienić na zawory typu "zasuwa". Nie chcę z nich zrezygnować całkowicie, bo nie chcę puszczać całej wody przez NFT żeby nie wypłukiwać stamtąd bakterii. Alex, a może tylko mi się wydaje i powinienem całą wodę pchać do NFT? Dodatkowy problem jest taki, że jeśli nie puszczę do akwarium wody rurką to nie będę tam miał cyrkulacji a nie chcę ładować do środka falownika/cyrkulatora.
3. Zmienię średnicę wszystkiego na większą.
4. Zastanawiam się czy nie dać równolegle dwóch filtrów mechanicznych żeby zmniejszyć na nich opory.
5. Zastanawiam się też nad mocniejszą pompą, bo te dwie, które testowałem dają na mojej instalacji mizerny przepływ.
Na próbę wymieniłem pompę na Grundfosa, którego znalazłem w piwnicy... wisiała na ścianie podłączona do jakiś rurek;)
Akwa stoi od wtorku zalane, ale nie włączam pompy, bo woda ledwo ciurka i nie miałem czasu dalej się z tym grzebać. Pierwsze wnioski odnośnie gazobetonu: z tyłu mam nie pomalowany betonem wodoodpornym i stamtąd wzięło się sporo białego pyłu, który wisiał w toni wody, ale zaczął trochę opadać. Zdecydowałem, że nie będę już wymieniał wody. Jak uruchomię filtrację to wszystko zostanie w mechaniku.
W tym tygodniu przerobię hydraulikę:
1. Pompa pójdzie niżej i będzie w końcu ustawiona pionowo - jedna i druga zmiana spowoduje, że nie będzie szans żeby było w niej powietrze.
2. Zawory grzybkowe mają "dziwny" kształt w środku co powoduje opory, nie pomyślałem o tym wcześniej. Zastanawiam się czy ich nie zamienić na zawory typu "zasuwa". Nie chcę z nich zrezygnować całkowicie, bo nie chcę puszczać całej wody przez NFT żeby nie wypłukiwać stamtąd bakterii. Alex, a może tylko mi się wydaje i powinienem całą wodę pchać do NFT? Dodatkowy problem jest taki, że jeśli nie puszczę do akwarium wody rurką to nie będę tam miał cyrkulacji a nie chcę ładować do środka falownika/cyrkulatora.
3. Zmienię średnicę wszystkiego na większą.
4. Zastanawiam się czy nie dać równolegle dwóch filtrów mechanicznych żeby zmniejszyć na nich opory.
5. Zastanawiam się też nad mocniejszą pompą, bo te dwie, które testowałem dają na mojej instalacji mizerny przepływ.
- 0
- Czasami zagląda
- Posty: 51
- Rejestracja: 03 lis 2013, 16:30
- Lokalizacja: Wrocław
- Reputacja: 0
- GG: 0
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości