wyprawa po "humusowe runo" ;)
Posty: 6
|Strona 1 z 1
wyprawa po "humusowe runo" ;)
Jako, że w tygodniu trwały "zmowy" na wyprawę po szyszki olchy, a dodatkowo pojawiło się "instytutowe" zapotrzebowanie na liście, puściliśmy się w świat po tianiny.
Zapakowani z Williamem do złotawo-metalicznej antylopki adamsa2121 ruszyliśmy po przygodę.
Początkowo zamierzaliśmy uderzyć z zaskoku do thaza, ale jeszcze na wysokości ul. Ryskiej nawiązaliśmy kontakt z ManiąPI, wiec azymut Tykocin.
Na miejsce dotarliśmy po 20 min., by po kolejnej godzinie wzmocnieni kawą i obecnością gospodarza ruszyć na szyszki. Na docelowej szyszkowej miejscówce rozpoczęła się intensywna eksploracja surowca :
Po udanych zbiorach - dzięki ManiaPI
ruszyliśmy na poszukiwanie liści, azymut Supraśl tyle, że postanowiliśmy pojawić się tam od
strony : przez pola i jazy, ale jaka przygoda, jakie widoki, może więc fotki z "kokpitu" : . W pewnym momencie wypatrzyliśmy drzewo z liśćmi, a że był to i czas na małe "urynowe oczyszczenie" , ogołociliśmy drzewko buka z liści : .
I znowu w drogę, kolejne fotki z auta :
Przez Dobrzyniewo, Juchnowiec,Wasilków wjechaliśmy do Supraśla na "pewne" miejsce Williama tzw. dębową polanę i co... prawie u celu musieliśmy skorygować miejsce : i okazało się, że się zgubiliśmy
, William nie był w stanie trafić na miejsce swoich kilku sylwestrów ( jak dowiedzieliśmy się w jakich okolicznościach spędzał tam czas, już wiedzieliśmy czemu nie dotarliśmy "w punkt" ). Pomimo, że nie na zakładanym miejscu, ale jednak dokonaliśmy zbiorów (mamy kilka woreczków liści).
Wracając nie omieszkaliśmy odwiedzić "zagłębie hydroponiczne" - strasząc niezapowiedzianą kolędniczą wizytą duszpasterską , po nieco dłużej niż długa chwila ( po kolejnej kawie i pysznym obiadziku ) po ponad 5 godzinach wysmagani mrozem, wiatrem i tlenem ze smutkiem wróciliśmy do bloków.
Rewelacyjna wycieczka
, dziękuję moim współpodróżnikom i gospodarzom, którzy zostali postawieni przed faktem naszych odwiedzin
, i już piszę się na kolejną wyprawę

Zapakowani z Williamem do złotawo-metalicznej antylopki adamsa2121 ruszyliśmy po przygodę.
Początkowo zamierzaliśmy uderzyć z zaskoku do thaza, ale jeszcze na wysokości ul. Ryskiej nawiązaliśmy kontakt z ManiąPI, wiec azymut Tykocin.
Na miejsce dotarliśmy po 20 min., by po kolejnej godzinie wzmocnieni kawą i obecnością gospodarza ruszyć na szyszki. Na docelowej szyszkowej miejscówce rozpoczęła się intensywna eksploracja surowca :
Po udanych zbiorach - dzięki ManiaPI


I znowu w drogę, kolejne fotki z auta :
Przez Dobrzyniewo, Juchnowiec,Wasilków wjechaliśmy do Supraśla na "pewne" miejsce Williama tzw. dębową polanę i co... prawie u celu musieliśmy skorygować miejsce : i okazało się, że się zgubiliśmy

Wracając nie omieszkaliśmy odwiedzić "zagłębie hydroponiczne" - strasząc niezapowiedzianą kolędniczą wizytą duszpasterską , po nieco dłużej niż długa chwila ( po kolejnej kawie i pysznym obiadziku ) po ponad 5 godzinach wysmagani mrozem, wiatrem i tlenem ze smutkiem wróciliśmy do bloków.
Rewelacyjna wycieczka




- 2
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Mann am Boden
Re: wyprawa po "humusowe runo" ;)
Widzę że dzień obfity w "okoliczności" dla mnie miło spędzony czas, polecam się na przyszłość
- 2
Re: wyprawa po "humusowe runo" ;)
Tomaszu, a gdzie Ty masz czapkę? Na starość uszy Ci odpadną.
Gratuluję zbiorów. Ja na zbiory udaję się we wtorek.
Gratuluję zbiorów. Ja na zbiory udaję się we wtorek.
- 0


Re: wyprawa po "humusowe runo" ;)
Ekstra ekspedycja!
Ale czapki polecam, dzisiaj w lesie mialem -8'C na zegarze.
im@tapatalk
Ale czapki polecam, dzisiaj w lesie mialem -8'C na zegarze.
im@tapatalk
- 0

Re: wyprawa po "humusowe runo" ;)
Tylko Tomasz nie miał czapki,
Wilii rękawiczek,
a ja butów na głębszy śnieg![:] :]](./images/smilies/32 Not one care.png)
Wilii rękawiczek,
a ja butów na głębszy śnieg
![:] :]](./images/smilies/32 Not one care.png)
- 0
Mann am Boden
Re: wyprawa po "humusowe runo" ;)
Ja czapki nie noszę od zawsze - taki jestem
Mi było ciepło , solidne buty , reszta o ok , nie zmarzlem w ogóle
Mi było ciepło , solidne buty , reszta o ok , nie zmarzlem w ogóle
- 0
cierpliwość trzeba znaleźć głęboko w sobie
Posty: 6
|Strona 1 z 1
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości