Pielęgniczka Ramireza [Mikrogeophagus ramirezi]

Witam grono akwarystyczne
W zeszłym tygodniu kupiłem do akwarium w pracy parkę pielęgniczek Ramireza. Rybki kupione od sprawdzonego hodowcy. Popływały kilka dni w służbowym zbiorniku i nie wytrzymałem, musiałem je mieć u siebie w mieszkaniu. Nigdy nie dostrzegałem piękna tych rybek.
Mam małe akwarium od Sebana w którym próbuje odnowić hodowle jego epifitów. Jest w nim ładny korzeń, kamień i sporo roślin. Czyli dom dla rybek już miałem
Wymieniłem część wody na wodę z RO oraz dałem trochę jednodniowej kranówki. Niestety nie zdążyłem dać szyszek olchy albo liścia dębu...
Rybki pierwszego dnia były przestraszone ale dziś po powrocie z pracy zobaczyłem coś takiego:
Pewnie nic z tego nie będzie bo to pierwsze tarło, nie sądziłem, że tak szybko im pójdzie
Jest tylko jedne małe ale... samiec przegania samicę. Wczoraj w nocy czytałem książkę Huberta Zientka i wg niego oboje rodzice powinni opiekować się narybkiem. Muszę też zmienić napowietrzanie bo mam filtr ustawiony na małe pęcherzyki powietrza a należy ustawić strumień wody na taflę.
O wszystkim będę na bieżąco pisał ponieważ spróbuję rozmnożyć te rybki. Teraz piszę na gorąco i zawarłem mało szczegółów ale postaram się poprawić.

W zeszłym tygodniu kupiłem do akwarium w pracy parkę pielęgniczek Ramireza. Rybki kupione od sprawdzonego hodowcy. Popływały kilka dni w służbowym zbiorniku i nie wytrzymałem, musiałem je mieć u siebie w mieszkaniu. Nigdy nie dostrzegałem piękna tych rybek.
Mam małe akwarium od Sebana w którym próbuje odnowić hodowle jego epifitów. Jest w nim ładny korzeń, kamień i sporo roślin. Czyli dom dla rybek już miałem

Wymieniłem część wody na wodę z RO oraz dałem trochę jednodniowej kranówki. Niestety nie zdążyłem dać szyszek olchy albo liścia dębu...
Rybki pierwszego dnia były przestraszone ale dziś po powrocie z pracy zobaczyłem coś takiego:
Pewnie nic z tego nie będzie bo to pierwsze tarło, nie sądziłem, że tak szybko im pójdzie

Jest tylko jedne małe ale... samiec przegania samicę. Wczoraj w nocy czytałem książkę Huberta Zientka i wg niego oboje rodzice powinni opiekować się narybkiem. Muszę też zmienić napowietrzanie bo mam filtr ustawiony na małe pęcherzyki powietrza a należy ustawić strumień wody na taflę.
O wszystkim będę na bieżąco pisał ponieważ spróbuję rozmnożyć te rybki. Teraz piszę na gorąco i zawarłem mało szczegółów ale postaram się poprawić.