Akwarium Online

Każdy akwarysta pałą dumą w momencie kiedy jeden (no, w sumie para) z jego podopiecznych
zaczyna się mnożyć. Zazwyczaj mówi się:
"Zapewniłem/am mu dobre warunki, jest im dobrze u mnie".
Wsadzę kij w mrowisko: czy czasami nie jest tak, że chęć przetrwania jest tak
duża, że gatunek zaczyna rozmnażania Z POWODU masakrycznie złych warunków
w akwarium a jedyną opcją przedłużenia linii jest właśnie szybkie i mnogie rozmnożenie się?

Zapraszam do dyskusji

Dobre warunki, albo zmiana warunków (w tym także na gorsze). Tak myślę, bo staram się nie praktykować.

Thaz a ja pogrzebię tym kijem mocniej. Uważam, że nie jesteśmy w stanie stworzyć idealnych warunków dla ryb. Same parametry ( te mierzalne) to jedynie wierzchołek góry. Trzeba byłoby znać dokładne warunki z lokalizacji naturalnych, ale też te pod kątem przewodnictwa, wysycenie mikro i makrominerałami , PPM, siłę stałego nurtu wody i pewnie dziesiątek innych "dupereli" w tym zagęszczenia.
Możemy jedynie dojść do poziomu warunków akceptowalnych w których Nasza ryba ma szansę przeżyć i się rozmnożyć. Choć jak przeżyje i będzie miała jak to i tak się rozmnoży ( problemem może być utrzymanie przy życiu wylęgu).

A ja pozostanę neutralny, ale w praktyce sprawdzone działania, jako taki przykład:
jeżeli chodzi o rozmnażanie tak prostej w sumie ryby jak gurami, to aby dać jej impuls do działania wystarczy przez miesiąc nie robić nic w akwarium poza karmienie (czyli dobry syf i parametry mierzalne na czubku wiśni), a następnie jakby nigdy nic posprzątać.
Po jakimś czasie doczytałem się, że jest to naturalna sytuacja dla tego gatunku. I tu pytanie czyżbym niechcący odtworzył warunki naturalne

I tu powrót do pytania:

...gatunek zaczyna rozmnażania Z POWODU masakrycznie złych warunków...

czy ten gatunek bez tych tragicznych warunków może przejść do prawdziwego działania??
Czy będzie to tylko wymuszone rozmnażanie, tak trochę z nudów ??

thaz pisze:Wsadzę kij w mrowisko: czy czasami nie jest tak, że chęć przetrwania jest tak
duża, że gatunek zaczyna rozmnażania Z POWODU masakrycznie złych warunków
w akwarium a jedyną opcją przedłużenia linii jest właśnie szybkie i mnogie rozmnożenie się?

Zapraszam do dyskusji

wydaje mi sie że na początku trzeba zdefiniować "rozmnażanie"
czy mówimy o przystąpieniu do rozmnożenia, czy o "wyprowadzeniu młodych"?
ze swojego podwórka miałem 2 samice pielęgnicy które składały ikrę i pilnowały jej, czy to już rozmnażanie?
wydaje mi sie że o przystąpieniu do tarła decydują instynkty które regulują naturalne mechanizmy i warunki które w naturze stymulują do rozmnażania, ( pora deszczowa, wyższe temperatury )
ryby w naturalnym środowisku nie maja "mercedesa" idealnych warunków wodnych i paszy 3 razy dziennie. podlegają cyklom jak cała przyroda. jakoś wątpię żeby w naturze z powodu pogorszenia warunków wodnych zabierały się do prokreacji, jest raczej odwrotnie, pora deszczowa= świeża woda , zalane tereny więc więcej paszy i kryjówek dla narybku.

nie trzeba daleko - zapraszam wszystkich nad Narew na wiosnę i lato można często podpatrzeć to o czym teraz dyskutujecie
większość ryb rusza na tarło kiedy - wiosna - na początek odbudowa pozimie następnie w góre rzeki i na tereny wylania - szybki sex i mnóstwo młodzieży pływa potem w rzece

obserwowałem kilkanaście lat z rzędu tarła i podróż w górę rzeki ryb kilku gatunków m.i. szczupak. leszcz, płotka, jaź, kleń to kilka z nich
nadchodzi pora zegarek dzwoni i wszelkie podróżują w sobie znanym kierunku

Myśle że główną rolę jak u każdych stworzeń żywywch odgrywa tu instynkt. Każda istota dąży do przedłużenia gatunku i przekazania nia swoich genów. Tak więc jeśli tylko damy naszym podopiecznym namaistkę warunków do tarała one do niego przstąpią bo widzą możliwośc posiadania potomstwa - przedłużenia gatunku.

Celem nadrzędnym dla każdego zwierzaka jest przedłużenie gatunku - to jest ich natura, po to żyją i dążą do tego

adams2121 pisze:nie trzeba daleko - zapraszam wszystkich nad Narew na wiosnę i lato można często podpatrzeć to o czym teraz dyskutujecie
większość ryb rusza na tarło kiedy - wiosna - na początek odbudowa pozimie następnie w góre rzeki i na tereny wylania - szybki sex i mnóstwo młodzieży pływa potem w rzece

obserwowałem kilkanaście lat z rzędu tarła i podróż w górę rzeki ryb kilku gatunków m.i. szczupak. leszcz, płotka, jaź, kleń to kilka z nich
nadchodzi pora zegarek dzwoni i wszelkie podróżują w sobie znanym kierunku

fakt ryby ruszają w górę zeki ale po melioracji rzek maja utrudnione zadanie przez sztuczne zapory, jazy, tamy itp... dzięki temu można zaobserwować to zjawisko zbierania się ryb w takich miejscach, jednak nie wszystkie ryby złoża ikrę bo zostaną zjedzone przez inne większe drapieżniki przykład boleni a w stawach czy innych zbiornikach zaporowych jest już to dużo trudniejsze do zaobserwowania

dodając do tego ze niektóre gatunki ryb krajowych rozmnażają się dwu krotnie w ciągu roku

widziałem wielokrotnie jak ryby obchodzą zapory, Narew płynie wielokorytowo - nawet jazy nie są przeszkodą - jak dobra rybsko to skacze do góry i płynie dalej
poza tym w odpowiednim czasie zapory(jazy) są opuszczane aby ryby mogły pójść dalej
po zimie jest mnóstwo wody do odprowadzenia - Narew regularnie wylewa na całą szerokość - poza koryto zawsze na wiosnę po roztopach i ryby mogą swobodnie podróżować do swego matecznika

jeśli czas na to pozwoli w tym roku zrobię zdjęcia migracji ryb i sposób pokonywania przez nie przeszkód