PYSIO721220 pisze:JAK CHWAŁA TO CHWAŁA, A JAK W MORDE TO GO W MORD
Pysio nie obraź się, ale zaczynam się nieco męczyć Twoją abnegacją "zwykłego życia niezawodowego", jak ostatnio można było przeczytać Twoje posty to :
1. nie tykasz alkoholu
2. chyba inne używki też niespecjalnie Cię interesują
3. nie oglądasz TV a w niej większości rzeczy, które są oglądane przez innych mężczyzn (tu mam wyłącznie na myśli sport bo tematu "gorszących" filmów jakoś nie poruszaliśmy, ale może to i dobrze)
4. kobiety też jakoś nie bardzo
5. najprawdopodobniej mieszkasz w bloku w sumie całkiem sporej mieścinie - i nie masz specjalnie znajomych
6. jesteś mocno związany z wiarą - ale już nie kościołem i jego pasterzami (jakaś trauma zawodowa)
to wskazuje, ze jesteś jakimś zblazowanym samotnikiem domatorem ( i to takim który jest już tym zmęczony).
Na sekty Cię nie namawiam, na używki też, z kobietami jak wiadomo (różnie jest jak ze wszystkim), ale może właśnie powinieneś się otworzyć na ludzi, spotkania, nawet te przy alkoholu nie zawsze prowadzą do zeszmacenia, jeżeli podchodzi się do tego z umiarem (nie upadlając się przy tym ) to większość spotkań właśnie taka jest, a w towarzystwie łatwiej jest rozładować stres, napięcia, wymienić poglądy, po prostu porozmawiać - to się nazywa "odkorowanie" i do tego służą te nasze nawoływania na "małe co nie co". Nie jest to jak drzewiej mawiał prosty lud "sodomia i gomoria".....a że czasem wymknie się spod kontroli
(to już inna rzecz
)