evolved

[miewan]

Radek, wiem.
Nie chciałem aż takiej rozpierdziuchy.
Tym bardziej, że zupełnie brak mi pomysłu, jak to ma teraz wyglądać.

[radko]

Przez Ciebie też zacząłem grzebać

[miewan]

To jak dopiero zacząłeś to przestań !
Ja już jestem bliski załamania, oszczędź tego sobie

[thaz]

Przez Ciebie też zacząłem grzebać

Cholera jasna, przestańcie bo ja zaraz łapy jeszcze włożę :P

[marcin]

Akwa właśnie straciło życie, jak to zwykle drobne poprawki powodują kompletną rewolucję.
Najgorzej, że właśnie straciłem koncept, jak je „złożyć” na nowo.

Przez Ciebie też zacząłem grzebać

Nie jesteście sami bo i ja dziś się grzebałem troszkę pozmieniałem u siebie zanim wasze posty przeczytałem ale nie tak drastycznie jak Andrzej

powiem ci tak Andrzeju masz korzenie jakieś kamienie i kilka roślin z tego zawsze coś można stworzyć najprostsze rozwiązania zwyczaj są najlepsze niż duże kombinowanie .

[Bieta]

Ja też moczyłam łapy w swojej 576 nr 2. Wywalałam tonę rzęsy. Nie wiem, gdzie to wszystko sie mieściło. Duże wiadro nazbierałam.

[miewan]

Kolejna przymiarka i kolejna.
znowu nie ma nic, odpaliłem filtry, czekam na klar już nic nie widzę w zbiorniku, czekam.
Coś czuję, że dzisiaj nic nie „wyprodukuję” ( a pewnie nie tylko dzisiaj).

[radko]

Czasami krok w tył to dwa kroki do przodu. A zresztą to, jak po wizycie u golibrody. Zarost jakby inny ale twarz ta sama. I dalej grzebię...

[Bieta]

Przez Ciebie też zacząłem grzebać

Cholera jasna, przestańcie bo ja zaraz łapy jeszcze włożę :P

Panie Prezesie, Ty łap nie wkładaj, Ty się szykuj na kulig. Trochę śniegu już jest. Może będzie go więcej, zostało jeszcze dwa tygodnie do imprezy.

[Bieta]

No, i ja mam totalną rozpierduchę w 576 nr 2. Wyjęłąm korzeń, chciałam ładniej ułożyć anubiasy, które ostatnio trochę zmarniały po inwazji glona. Anubiasy już dochodzą do siebie, na razie jest spoko. Poobrywałam im trochę liści. Ładnie nanizałam na korzeń trytytkami. I co, i lipa korzeń leci w górę pod samą szybę. Moknie tutaj już dwa lata, a dalej wypiera go w górę. Chciałam go zwyczajnie obrócić nogami w górę, albo jak kto woli głową do dołu. I sama nie dam rady, brakuje mi pomyslu, co z nim zroboć, żeby hada obciążyć. Próbowałam kamienie położyć na nim, ale to strasznie ryzykowne. Kamienie mogą wystrzelić jak torpedy i będzie po akwa.