a takie tam
: 28 cze 2015, 12:53
Dzisiaj przepaliła mi się świetlówka we "ściąganym", to znaczy nie przepaliła się do zera, ale dawała wyłącznie efekt burzy z piorunami ( nawet przy tym były jakieś dźwięki choć dalekie od grzmotów). Świetlówka pierwotnie była w lampie no name ( stawiam na chińską myśl techniczną ), którą zakupiłem przy okazji odbioru zakupów Anomisa. Sama lampa jest spoko bo jej mocowanie do ścianek baniaczka świetnie sprawdzają mi się jako prowadnica i oparcie dla szyby nakrywowej której celem jest zapobieżenie ucieczki krabików i wytworzenia wilgotnej atmosfery w nazwijmy to szumnie małym paludarium.
Ale od początku
Jako, że mamy niedzielę, wczoraj nie popiwkowałem na tyle żeby mieć dziś syndrom dnia wczorajszego, a wstałem zadziwiająco raniusieńko ( ok. 7.40), po dwóch kawach i siedmiu fajkach zacząłem się nudzić, jako że na forum nie wiele się dzieje, przejrzałem też inne, pocztę i fb to postanowiłem dokonać czynności pielęgnacyjnych przy "falgowcu" -> przetarłem szyby , podmieniłem "spreparowaną", wodę podłączyłem na powrót mikroUV na wylot power heada ( kiedyś tam zapomniałem tego zrobić, teraz nadrobiłem zaległość).
No cóż dużo czasu mi to nie zajęło, a "jamnika" uporządkowałem wczoraj więc postanowiłem zjeść śniadanie. Pijąc trzecią kawę ok. 8.00 odpaliło się najwyższe ( choć najmniejsze ) z moich szkiełek, wtedy spotkała mnie na wstępie opisana "awaria".
Początkowo ogarnął mnie smutek nieplanowanego wydatku, konieczność odnalezienia możliwości zakupu "żarówki" i w końcu czy kupić ją dziś czy dopiero jutro - cholera poczułem się zmęczony, to obudziło we mnie żydowsko/szkockie pochodzenie ( o ile takie mam, choć nic mi o nim nie wiadomo), no co tu ściemniać wyszły na jaw sknercze cechy mojej osobowości.
Odnalazłem zakupioną wcześniej ( pokłosie nieudanego elementu naszego wspólnego zamówienia modułów led) 5m rolkę taśmy 300 LED 3528 z mocą 4,6 W na metr białych zimnych o poziomie wodoodporności IP 20, kolejne dwa papierosy zajęło mi sprawdzenie czy taśma ma wyprowadzone przewody, a jako że miała decyzję o przerobieniu lampy.
Całość owej przeróbki to wyjęcie "przepaleńca" i podłączenie w szereg do wcześniej zamontowanych tam dwóch modułów 3 LED'owych z diodami Samsung 5630 + trzyledowej "zielonej wpadki" około 30 cm tj. 27 punktów wspomnianej taśmy.
Muszę się pochwalić, że tym razem funkcjonalność lampy nie została zdruzgotana i łatwo będzie przywrócić ją do ustawień fabrycznych, po ewentualnym zakupie świetlówki ( wobec zadawalającego efektu świecenia raczej nie prędko). Jedynymi elementami na trwale punktowo uszkodzonymi jest klosz samej lampy dla wyprowadzenia żeńskiego gniazda podłączenia regulowanego zasilacza i ewentualnie folia odbłyśnika do której przylepione są moduły i taśma.
Poniżej fotorelacja tej karkołomnej przemiany źródła światła ( chcę dodać iż nie zostałem obdarzony zdolnościami technicznymi i mój zmysł manualny jest nieco przekrzywiony ).
Ale od początku
Jako, że mamy niedzielę, wczoraj nie popiwkowałem na tyle żeby mieć dziś syndrom dnia wczorajszego, a wstałem zadziwiająco raniusieńko ( ok. 7.40), po dwóch kawach i siedmiu fajkach zacząłem się nudzić, jako że na forum nie wiele się dzieje, przejrzałem też inne, pocztę i fb to postanowiłem dokonać czynności pielęgnacyjnych przy "falgowcu" -> przetarłem szyby , podmieniłem "spreparowaną", wodę podłączyłem na powrót mikroUV na wylot power heada ( kiedyś tam zapomniałem tego zrobić, teraz nadrobiłem zaległość).
No cóż dużo czasu mi to nie zajęło, a "jamnika" uporządkowałem wczoraj więc postanowiłem zjeść śniadanie. Pijąc trzecią kawę ok. 8.00 odpaliło się najwyższe ( choć najmniejsze ) z moich szkiełek, wtedy spotkała mnie na wstępie opisana "awaria".
Początkowo ogarnął mnie smutek nieplanowanego wydatku, konieczność odnalezienia możliwości zakupu "żarówki" i w końcu czy kupić ją dziś czy dopiero jutro - cholera poczułem się zmęczony, to obudziło we mnie żydowsko/szkockie pochodzenie ( o ile takie mam, choć nic mi o nim nie wiadomo), no co tu ściemniać wyszły na jaw sknercze cechy mojej osobowości.
Odnalazłem zakupioną wcześniej ( pokłosie nieudanego elementu naszego wspólnego zamówienia modułów led) 5m rolkę taśmy 300 LED 3528 z mocą 4,6 W na metr białych zimnych o poziomie wodoodporności IP 20, kolejne dwa papierosy zajęło mi sprawdzenie czy taśma ma wyprowadzone przewody, a jako że miała decyzję o przerobieniu lampy.
Całość owej przeróbki to wyjęcie "przepaleńca" i podłączenie w szereg do wcześniej zamontowanych tam dwóch modułów 3 LED'owych z diodami Samsung 5630 + trzyledowej "zielonej wpadki" około 30 cm tj. 27 punktów wspomnianej taśmy.
Muszę się pochwalić, że tym razem funkcjonalność lampy nie została zdruzgotana i łatwo będzie przywrócić ją do ustawień fabrycznych, po ewentualnym zakupie świetlówki ( wobec zadawalającego efektu świecenia raczej nie prędko). Jedynymi elementami na trwale punktowo uszkodzonymi jest klosz samej lampy dla wyprowadzenia żeńskiego gniazda podłączenia regulowanego zasilacza i ewentualnie folia odbłyśnika do której przylepione są moduły i taśma.
Poniżej fotorelacja tej karkołomnej przemiany źródła światła ( chcę dodać iż nie zostałem obdarzony zdolnościami technicznymi i mój zmysł manualny jest nieco przekrzywiony ).