LEDY z taśmy

Jakiś rok temu kupiłem w KAII (ten sklep z oświetleniem) ledy na taśmie do podświetlenia pod szafkami w kuchni. Zadowolenie z użytkowania + dobra opinia o ledach u sprzedawcy zaowocowało zastosowaniem ich w moim ,nazwijmy go "beta", zbiorniczku.
W pokrywie zastosowałem 3x 200mm paski led przy czym dwa były ledy z tematu a jeden pasek ledy na płytce.
Po wstępnym odpaleniu okazało się że te 60cm daje bardzo dużo światła więc odłączyłem jeden pasek.
Po około trzech miesiącach zauważyłem że "jasność" w akwarium pociemniałą i nie pomogła likwidacja pistii i rzęsy z powierzchni wody dalej było średnio ciemno.
Korzystając z wcześniejszego niż planowałem powrotu ze świąt stwierdziłem że trzeba sprawdzić co i jak ....
Pierwszy krok to podłączenie nieaktywnego do tej pory paska i efekt widoczny na zdjęciach poniżej ( dwa pierwsze od góry to ledy z tematu - pierwszy świecił cały czas - drugi właśnie aktywowany).
Dodam tylko że pasek nieaktywny cały czas bł podklejony, dodatkowo pokrył się jakby mlecznym nalotem który znika po kilku minutach świecenia, natomiast ten cały czas świecący jest idealnie transparentny (mowa oczywiście o osłonce która ma chronić przed wilgocią).
Wracając do początku tematu - ledy w kuchni. Przez ok 8 m-cy działały prawidłowo i nagle zaczęły siesypać. 100% - widoczna,bardzo mocna utrata mocy światłą, 90% - to na chwile obecną tylko "punty wołające w ciemności "tu jesteśmy" ....
W pokrywie zastosowałem 3x 200mm paski led przy czym dwa były ledy z tematu a jeden pasek ledy na płytce.
Po wstępnym odpaleniu okazało się że te 60cm daje bardzo dużo światła więc odłączyłem jeden pasek.
Po około trzech miesiącach zauważyłem że "jasność" w akwarium pociemniałą i nie pomogła likwidacja pistii i rzęsy z powierzchni wody dalej było średnio ciemno.
Korzystając z wcześniejszego niż planowałem powrotu ze świąt stwierdziłem że trzeba sprawdzić co i jak ....
Pierwszy krok to podłączenie nieaktywnego do tej pory paska i efekt widoczny na zdjęciach poniżej ( dwa pierwsze od góry to ledy z tematu - pierwszy świecił cały czas - drugi właśnie aktywowany).
Dodam tylko że pasek nieaktywny cały czas bł podklejony, dodatkowo pokrył się jakby mlecznym nalotem który znika po kilku minutach świecenia, natomiast ten cały czas świecący jest idealnie transparentny (mowa oczywiście o osłonce która ma chronić przed wilgocią).
Wracając do początku tematu - ledy w kuchni. Przez ok 8 m-cy działały prawidłowo i nagle zaczęły siesypać. 100% - widoczna,bardzo mocna utrata mocy światłą, 90% - to na chwile obecną tylko "punty wołające w ciemności "tu jesteśmy" ....