Moje altolamprologusy

Jezioro Tanganika? To tutaj!

Moje altolamprologusy

autor: miewan » 06 paź 2013, 11:24

"Na życzenie" audytora007 skreślę te kilka słów w poniższą wypowiedź wtrącę Wam w większości znane co poniektórym "historyjki" opisane na PFA. Ale trudno jest opisać coś nowego co samemu zaobserwowało się w swoim baniaku, a co w niektórych przypadkach jest już tylko historią jeżeli chodzi o życie mojej "płytkiej tangi".
Podstawą gatunkową mojej obsady są.......no mała zagadka, no przecież synodonty. Ale nie oznacza to, że nie hodowałem lub nie hoduję też innych ryb.
Obecnie jedynymi przedstawicielami altolamprologusów jakie pływają w moim baniaku są dwa haremy Alto. compressiceps "Sumbu shell" mam tych ryb łącznie pięć w układzie 2+3 (jedna z samic jest większa od pozostałych i woli szczeliny niż muszle). Były zakupione w Tanganikafish z Wieruszowa, są to "okazy" WF zaimportowane do Europy w listopadzie 2011 a odłowione w Zambii (posiadam na to świadectwa pochodzenia :mrgreen: ). Ta odmiana alto jest muszlowcem fakultatywnym co oznacza, że jeżeli nie będzie miała do dyspozycji muszli zajmie stanowiska w szczelinach skałek, wtedy ryby te rosną większe.
Jednakże w tym pseudoartykuliku chciałem jednak skupić się głównie na opisie zachowań innego altolamprologusa -> calvus "Black Pectoral". Nie mam już tych ryb znalazłem im odpowiedniejszy dom u Tomka (strasznego_drana), ale wspomnienia zostały.
Więc w letnią lipcową sobotę w wyniku likwidacji baniaka przez Adama (sadama został na PFA) za wręcz nieprzyzwoicie symboliczną cenę nabyłem 6 szt. Altolamprologus calvus Black Pectoral. Jako, że likwidacja jego baniaka acz planowana była raczej spontaniczna w celu uchronienia tej ryby od "sklepowego" lub co gorsza przypadkowego nabywcy pomimo obaw (wyjaśnię niżej) przygarnąłem to a'la stadko.
bo
przytoczę tu tylko określenie ( które bardzo lubię) naszej koleżanki Elwiry, które jak ulał pasuje za całą charakterystykę tej ryby - "te ryby o wrednych pyskach", i rzeczywiście calvus to na pierwszy rzut oka "kibol fanatyk/ultras" tyle, że to tylko taka zmyła, jest to ryba łagodna (obserwacje własne).
Mimo swojego silnego (typowo drapieżnego rzekłbym brutalnego) wizerunku, jest gatunkiem spokojnym (wysoka samoocena) i (tutaj uwaga) nieśmiałym. Wybierają najciemniejsze miejsca baniaka i większy ruch w pobliżu akwarium wywołuje ich "znikanie" , cecha ta zresztą jest potwierdzona opisami tej ryby w różnych artykułach, internecie i zaobserwowane "z życia" u innych (podobno ośmielają się przy mocno ruchliwych i penetrujących rybach).
Wszystkie altolamprologusy bardzo wolno rosną co mogłem już zaobserwować z wcześniej praktyki, a ostatnio obserwowałem przy alto compressiceps sumbu shell (do których zresztą dołączyły "blacki") na szczęście moje "nowe" ryby zdecydowanie do "szczeniaczków" już nie należały.
Jak wspomniałem miałem duże wątpliwości w zakresie "zabrania" owej 6 :
po 1 mój baniak "wielkościowo" zdecydowanie odbiega od tych, które powinno się im zaproponować,
po 2 w baniaku miałem i mam już "shelle" ( w tym miejscu te drugie też proponuje wygooglować na grafikach a wnioski nasuną się same),
po 3 w moim akwa pływały już na tamtą chwilę 24 ryby !
jednakże
ad. po 1 "właściwie otrzymane" ryby były już raczej prawie dorosłe ( ok. 2 lat i więcej), dorastały w "dobrym" gabarytowo baniaku więc na skarlenie już je nie narażałem,
ad. po 3 (rozwinięcie ad. po 1), dotychczas mieszkały też w niezłym zagęszczeniu (3 pokolenia naskalników dickfeldi, przynajmniej 3 pokolenia księżniczek, kilka pokoleń multików, odwrócony harem caudo i na deser (w tej obsadzie rodzynek ) chyba 1+2 tanganicodusów), w swoim baniaku miałem/mam zdecydowaną nadfiltrację,cyrkulację,"dezynfekcję" i...raczej ciemno, a baniak stoi w mało uczęszczanym miejscu.
Teraz trochę o ad. po 2 pomimo "wizerunkowego" podobieństwa i obaw o interakcje mogę powiedzieć, że nic nie powiem. I tak np. największy "Duży" Alto (samica) siedziała w szczelinie razem z niesparowaną samicą "małego" Alto. Pozostałe 4 "duże" zawisły tuż obok rewiru "małego" alto, którego samica "wzięła w opiekę" muszlę a przyszły tatuś skutecznie prężył się przed "dużymi" wyglądało to jak "pozowanie" ratlerka przed dobermanem. Dodatkowo owy "zawis" kolidował też z rewirem pary ornatipinnisów i rejonem działań samotnego samca signatusa, ale ich "partyzantka" o ile raczej dokuczliwa i upierdliwa powodowała..... odruch ziewania i totalnej olewki tych małych awanturników przez calvusy.
Dla pełnego obrazu - niestety jeden z calvusów był już od poczatku wyalienowany w tylnym, górnym rogu akwarium, jednakże nie okazywał oznak stresu (ładne barwy) lub pobicia (pełne uzębienie (bez odbarwień pyska) i "opłetwowanie", ochoczo wypływał też do posiłków.
Skoro już o żarciu to polecam w ich przypadku pokarm żywy (potwierdza się), że na jego widok altolamprologusy zaczynają polować (no, ale przecież to ryby mięsożerne więc musi w nich drzemać myśliwy), jest to wręcz fascynujący widok - ryby napinają się i stroszą (ależ one wtedy piękne), koncentrują np. na wodzieniu i błyskawicznie atakują (jak obcy 8 pasażer "Nostromo").
W tym miejscu nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o moich ulubionych rybach czyli petricolach, te po prostu oszalały na punkcie "dużych" alto, starały się być ciągle blisko, ocierały się zwłaszcza o największą samicę ( nie boję się tego powiedzieć molestowały ją). To znak iż "nowe" ryby są "gotowe", musiał być w wodzie jakiś "zapach miłości" bo ściąga to sumy (kiedyś regularny widok przy przymiarkach i samym tarle tropheusów), miałem wtedy nadzieję, że szybko zobaczę jak ten relatywnie wielki tzw. muszlowiec fakultatywny zaanektuje którąś z konch neuthamy (a może jednak wybierze szczelinę), kiedyś jak miałem bliżej nie określonego "sklepowego" calvusa udane tarła wyszły dopiero przy dostarczeniu do baniaka pustych szkieletów pąkli.
Coś o karmieniu,
jako, że obsada moich ryb składa się obecnie wyłącznie z mięsojadów podstawową karmą jest pokarm żywy (wodzień, rozwielitka, dorosła artemia, doniczkowiec) oraz wszelkie mięsne mrożonki (bez ochotki i serc), reakcję "dużych" Alto na żywy pokarm - a'la polowanie patrz niżej (reszta ryb nie robi tego jakoś widowiskowo).
Oczywiście jako uzupełnienie moje ryby dostają płatki i granulki O.S.I oraz Dainichi, do czasu pojawienia się calvusów wszystkie ryby spokojnie czekały, aż płatki zaczną opadać (jedyną rybą pobierającą ówczas z powierzchni był signatus).
Ryby miały o tyle ułatwione zadanie, że wcześniejsze rozwiązanie pracy skimera (podłączenie skimera fluvala bezpośrednio do aquelowskiego power heada 500 bez masy filtracyjnej) "rozrzucało" pokarm zassany z tafli do wnętrza zbiornika, więc bez większego wysiłku płatki (już rozdrobnione wirnikiem ) dostawały się bezpośrednio pod ich pyski.
Dołączenie do obsady calvusów zbiegło się w czasie z zainstalowaniem skimerka eheim skim350 i zastąpienia powerheda cyrkulatorem coralii hydror (1600), jako, że skimer ma własne złoże gąbkowe (o żałosnej wielkości, ale ma) i (jak z zadowoleniem stwierdzam) jest zdecydowanie efektywny, szczególnie karmienie płatkami jest a właściwie było sztuką dla sztuki (z dużą ilością strat karmy - no chyba, że jako wypas dla bakterii na gąbeczce). Rozwiązaniem tego mimo wszystko drażliwego problemu było/jest jego podpięcie pod zegar (kolejna jego zaleta - własne zasilanie), gdzie dzieli wtyczkę z falownikiem i lampą UV.
Właśnie w czasie okresów zmniejszonej cyrkulacji staram się podawać pokarm sztuczny.... i w końcu dojechałem do tego o czym chciałem napisać .
Posiłek "płatkowy" obecnie traktowany jest przez moje ryby w rozbiciu na dwie fazy:
Pierwsza: "Zachłyśnięcie i nieskrywana radość" - to moment kiedy calvusy widząc unoszące się płatki pojawia się zewsząd, w pełnym składzie, "atakują" tafle wody i na wyścigi pochłaniają płatki, myślę, że gdyby było coś słychać z pewnością usłyszałbym radosne świńskie kwiczenie stada a zdecydowanie słychać plusk (do którego tęskniłem po wydaniu tropheusów). Zabawnie wygląda jak Alto shell z wysokości muszli nurkuje (oczywiście w górę) po upatrzony płatek i błyskawicznie jak na sprężynie wraca w miejsce z którego wystartował.
Druga : "zabawa i przyzwyczajenie" - tu już wyraźnie widać było różnicę między rybami. Shelle wracają na "z góry upatrzone pozycje" i czekają, calvusy wracają na "z góry upatrzone pozycje" i polują....na płatki (miałem wrażenie, że to sprawiał im jeszcze więcej zachwytu a ich krzywe ryje sprawiały wrażenie, że cieszyły się całą mordą). Ruch tafli wody pod wpływem deszczowni a także ataki ryb "od spodu" no i same właściwości płatków powodują, że zaczynają one tonąć (ok. 1/3 tego co wcześniej pływało), Shelle cierpliwie czekały co wpadnie im prosto w pysk i robiły to strasznie wybiórczo (to co finalnie opada jest pałaszowane przez synodonty a następnie resztki przez śiwderki). Calvusy zaś ze swoich kryjówek w pełnej "szacie" koncentrowały się jeszcze bardziej wybiórczo na konkretnych płatkach i atakowały je jak żywy pokarm, na zasadzie "atak-schron" (szczególnie byłem pod wrażeniem koordynacji największego samca, który błyskawicznie startując ze szczeliny pochłaniał płatek (głównie żółty) i chyba jeszcze szybciej cofał się w miejsce startu utrzymując cały czas wektor pozycji ciała).
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: Moje altolamprologusy

autor: audytor007 » 07 paź 2013, 21:03

Z całą stanowczością mogę stwierdzić (po raz kolejny) że się nie zawiodłem. Kunszt literacki Andrzeja ( nagroda NIKE 2013 się należy) oraz doświadczenie typu aqua-life dały kolejny piękny produkt w postaci powyższej dysertacji. W mojej ocenie (subiektywnej) jedne z najpiękniejszych i najciekawszy fiszy w tandze. Ciekawe zachowanie, niewielkie rozmiary i charakter - śmiało można je polecać dla przyszłych adeptów tanganikańskiej magii ! Endriu niech szmoc będzie z Tobą !
  • 0

Nowy na forum
 
Posty: 18
Rejestracja: 29 wrz 2013, 11:00
Lokalizacja: SOKÓŁKA - REJON CUDU
Reputacja: 0

Re: Moje altolamprologusy

autor: miewan » 09 mar 2014, 10:36

Po "odsprzedażowym fiasku" z alto w roli głównej, zauważyłem, iż strasznie zaniedbałem ten temat, więc troszkę "newsów".
Od sporego czasu "w płytkiej" z altolamprologusów zostały tylko shelle + black pectoral, który od równie dawna jest/powinien być u Tomka ( strasnego_drana).
Tak tylko dla odświeżenia danych mam "wersję" Sumbu, dwa haremy WF ( tak podzieliły się ryby) 1+2 ( prawy róg akwa) i 1+1 centro/lewy.
Pomimo wielokrotnych tareł w tyle zbiornika pływają jedynie dwa wybarwiające się już podrostki F1 (z obserwacji w b.prawdopodobnym układzie 1+1).
Jak chyba wiecie (brak żyłki handlowo/zarobkowej) generalnie nie zależy mi na nowych pokoleniach, te fakultety trzymam, dla " zabawy w niepokojenie i penetrację oraz zdobywanie pokarmu z muszli" dla moich tanganickich sumokształtnych ( petricola dwarf i phyllonemus typus).
Jestem nieco zdziwiony faktem wzrostu tej dwójki, bo całość , tak wcześniejszego, ich i późniejszego rodzeństwa ( tak pływającego jak i w wersji "kawior") wysycała i wysyca w naturalne białko dietę moich sumików.
Dwa dni temu w jednej z pustych konch neuthaumy ( prostej w obserwacji bo z wylotem przy przedniej szybie) zauważyłem kolejny wykluty i całkiem już spory miot. Dziwiło mnie słabe zainteresowanie ze strony petricol i samicy typusa z gniazda ( podkopanej skałki) obok. Jako taką " niezdrową ciekawość" z punktu widzenia alto wykazywał jedynie samiec phyllonemusa ( choć nie bardzo natarczywą). Tak czy siak byłem przekonany, że następnego dnia tej młodzieży, cały czas w muszli, u jej wylotu już nie zobaczę. A jednak - były i wczoraj są też i dziś. Za to zauważyłem iż samica alto już od wczesnego wieczora do późnego poranka "zamyka" swoim ciałem wejście do muszli niczym wieczkiem. Pozostałe dwie dorosłe samice nie są tak wytrwałe w opiece. Myślę więc iż ocalała dwójka podrostków wywodzi się właśnie od tej samicy, która być może wróciła do opieki "z natury".
Zobaczę co będzie jak młode zaczną " zwiedzać" myślę, że wtedy jednak ( zresztą co typowe w moim okrojonym przestrzennie "ekosystemie") selekcja będzie znaczna jak nie 100%, a ta pływająca i rozwijająca się 2 jest jedynie "wypadkiem przy pracy" przeważających liczebnie "sumich sił".
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Tara

autor: miewan » 09 mar 2014, 14:26

Proszę się Zalogować lub Zarejestrować, jeżeli chcesz zobaczyć obrazek dołączony do postu[attachment=-1]uploadfromtaptalk1394371504800.jpg[/attachment]

Wysłane z mojego ALCATEL ONE TOUCH 5020D przy użyciu Tapatalka
  • 0

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości
Reputation System ©'