Lophiobagrus cyclurus

[miewan]

Teraz już wiem,
spasiuchy to samice,
jedna z nich napasiona kawiorem cały dzisiejszy dzień spędziła na łowach kandytata na ojca swoich dzieci, pływając jak potłuczona po zbiorniku z pasją nimfomanki tropiła kryjówki samców, ale ci nie mieli jakoś mięty do amorów , może dla tego, że ciężarna swoim zachowaniem nieświadomie zwabiła petricole niczym suka w rui i cały ich tabun ( w szczycie nawet 7 sztuk ), przystąpił do swojej podstępnej adoracji, wyczekując na rozsiew w tym wypadku konsumpcyjnego i wysokobiałkowego żarełka.
Powtórzyła się dawno przezemnie nieobserwowana akcja natarczywego stymulowania ( ocierania, pocierania i "łechtania" ) tarła, jakie kiedyś synodonty przeprowadzały z samicami tropheusów w celu wywołania u nich swoistego poronienienia "gotowej" już ikry.
Trzeba jednak przyznać, że byczogłowa dzielnie zwarła swoją i do końca ( dalszy niemożność obserwacji) "nie podała do stołu".

[miewan]

Poniżej African bullhead wersja muszlowa ( duże/większe spasiuchy wersji szczelinowej praktycznie niemożliwe do uchwycenia na choć trochę wyraźnej fotce) :

[miewan]

nareszcie udało mi się niewyraźnie cyknąć wersję ze skałek :

DSCN6028.JPG

DSCN6030.JPG