Katastrofa w akwarium

Wszystko o chorobach ryb i roślin

Katastrofa w akwarium

autor: skasna » 03 wrz 2018, 12:43

Miałam od już dobrych paru lat akwarium, małe (koło 40l), założone na ziemi, na tym średnio-drobne kamyki. W akwarium grzałka, filtr, trochę roślinek, które się dość bujnie rozwijały i obsada: bojownik, 2 ślimaki, parę krewetek i parę miedzików. Wszystko sobie spokojnie żyło już od jakiegoś czasu.
Wyjechałam na dwutygodniowy urlop, klucze dostał brat i nakaz karmienia ryb co parę dni. Był 3 razy, twierdzi, że wszystko było ok. Czwarty raz była jego żona i mówi, że trochę śmierdziało, ale nic więcej nie powiedziała.
Wróciłam do domu i zastałam taki widok jak na zdjęciu poniżej. Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałam. Woda prawie nie przezroczysta, wszędzie jakieś narośle, jakby pleśń? Nie wiem co to było. Rośliny pogniłe, takie rozciapkane, na każdej roślinie jakiś nalot, na powierzchni wody pływały jakieś naloty, które zbierały się w większe "grupki", krewetek już nie było (brat mówi, że jak był to leżały na boku, jakby zdechłe), reszta rybek albo rozłożona na "kawałki", albo "uwikłana" w te dziwne naloty. Przeżyły 2 ślimaki i bojownik. Widok masakryczny. Smród przeraźliwy. Filtr działał normalnie. W mieszkaniu temperatura normalna. Mój jedyny pomysł to to, że grzałka się zepsuła i zagrzała za mocno wodę - ale bałam się wsadzać tam palce, by sprawdzić jej temperaturę.
Wszystko wyrzuciłam do śmieci, łącznie z roślinami, podłożem, kamykami. Rybki na razie trzymam w wielkiej szklanej misce. Ale nie bardzo wiem, co z nimi zrobić.
Na akwarium pozostał nalot brązowo - biały i nie mogę go domyć wodą. Nie wiem jakie substancje do mycia mogę stosować. A boję się tak wlewać wody bez doczyszczenia, bo może jakieś bakterie / grzyby tam zostały i urządzę rybkom spowrotem to samo.

Jakieś pomysły, co się stało, i co teraz mogę zrobić?
  • 0

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Nowy na forum
 
Posty: 6
Rejestracja: 13 maja 2018, 14:16
Lokalizacja: Wrocław
Reputacja: 0
GG: 0

Re: Katastrofa w akwarium

autor: tomek62 » 03 wrz 2018, 13:50

Trzy wizyty na dwa tygodnie, to zdecydowanie zamało. Mleko się rozlało. Teraz tylko szmata, ocet i dokładnie umyć szkło. Restart.
  • 0

Bywalec
 
Posty: 150
Rejestracja: 22 sty 2017, 15:37
Lokalizacja: Zawiercie
Reputacja: 39
GG: 0

Re: Katastrofa w akwarium

autor: Misiak » 03 wrz 2018, 16:05

Ja zawsze proszę jak mnie nie ma o max 2 wizyty w tygodniu. Ostatnio były dwie wizyty w dwa tygodnie i było wszystko ok. Tu musiało się coś wydarzyć albo grzałka albo ktoś pomógł niechcący. Teraz sobie można gdybać jak nie została zmierzona temperatura.
  • 0

Awatar użytkownika
Administrator
 
Posty: 2570
Rejestracja: 20 gru 2013, 23:51
Lokalizacja: Białystok
Reputacja: 1314
GG: 1735873

Re: Katastrofa w akwarium

autor: skasna » 03 wrz 2018, 16:09

Misiak pisze:Ja zawsze proszę jak mnie nie ma o max 2 wizyty w tygodniu. Ostatnio były dwie wizyty w dwa tygodnie i było wszystko ok. Tu musiało się coś wydarzyć albo grzałka albo ktoś pomógł niechcący. Teraz sobie można gdybać jak nie została zmierzona temperatura.

Moim pytaniem było bardziej co teraz mogę zrobić z akwarium, jak je doczyścić z osadów, by do nowego akwarium nie wnieść żadnej choroby / bakterii (wszystko zostało wyrzucone).
  • 0

Nowy na forum
 
Posty: 6
Rejestracja: 13 maja 2018, 14:16
Lokalizacja: Wrocław
Reputacja: 0
GG: 0

Re: Katastrofa w akwarium

autor: adams2121 » 03 wrz 2018, 17:07

Jeśli chcesz zdezynfekować - perhydrol .
Nie ostanie się nic .
Potem przelecieć octem i akwarium powinno być ok .

Na jednym ze zdjęć masz kupę brązowego na środku - tylko , moim zdaniem to nadmiar żarcia - właśnie tam leży . I kisi wodę ..
  • 3

cierpliwość trzeba znaleźć głęboko w sobie
Awatar użytkownika
Moderator
 
Posty: 6808
Rejestracja: 16 gru 2013, 21:34
Lokalizacja: Białystok
Reputacja: 1190
GG: 0

Re: Katastrofa w akwarium

autor: Mattija2 » 03 wrz 2018, 17:21

Ja przed wyjazdami nigdy nikogo nie proszę, chyba, że go przeszkolę. Każdy zbiornik wytrzymuje 2 tyg nieobecność, jak się go dobrze pod to przygotuje - naprawdę :)

Nie ufam nie-akwarystom, którzy coś robią przy baniakach. Z reguły kończy się to wsypaniem szklanki karmy która potem zalega, psuje się..wywala różne syfy do wody..

Podmienić 50%, światlo wysterować na mniejszą moc. Nakarmić ryby przed wyjazdem, gotowe :)
  • 1

Awatar użytkownika
Czasami zagląda
 
Posty: 64
Rejestracja: 28 sty 2018, 20:03
Lokalizacja: Czeladź
Reputacja: 56
GG: 0

Re: Katastrofa w akwarium

autor: miewan » 03 wrz 2018, 17:55

Mattija2 pisze:Z reguły kończy się to wsypaniem szklanki karmy która potem zalega, psuje się..wywala różne syfy do wody

Moim zdaniem to własnie się stało, a nie grzałka.
Ale tak, restart - ocet na szyby, powinno zadziałać.
  • 1

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Re: Katastrofa w akwarium

autor: adams2121 » 03 wrz 2018, 19:01

miewan pisze:
Mattija2 pisze:Z reguły kończy się to wsypaniem szklanki karmy która potem zalega, psuje się..wywala różne syfy do wody

Moim zdaniem to własnie się stało, a nie grzałka.
Ale tak, restart - ocet na szyby, powinno zadziałać.


Albo przyzwyczaić ryby że to zwykły posiłek ;) wpadł :rotfl :Hahaha :hihihi
Jak to jest u mnie .
I nie ma możliwości przekarmienia nawet jak wrzucisz 25dkg. Żywej ochotki lub tubifex u. :D
  • 0

cierpliwość trzeba znaleźć głęboko w sobie
Awatar użytkownika
Moderator
 
Posty: 6808
Rejestracja: 16 gru 2013, 21:34
Lokalizacja: Białystok
Reputacja: 1190
GG: 0

Re: Katastrofa w akwarium

autor: Seban » 04 wrz 2018, 17:38

Tak jak Tomek napisał. Na środku leży rozkładające się jedzenie. Wywal wszystko ze szkła. Szkło dokładnie umyj wodą z płynem do mycia naczyń. Jeżeli jakiś osad nie chce zejść to użyj żyletki. Następnie szkło i wszystkie ozdoby, na których ci zależy i przetrwają zabiegi, przepłucz perhydrolem lub KMNO4. Osad możesz też spróbować usunąć octem lub roztworem kwasku cytrynowego. Z octem i kwaskiem ostrożnie przy sylikonie. Kamienie, jakieś szklane części wyposażenia, możesz potraktować domestosem. A dokładniej jego roztworem z wodą w przedziale od 1:1 do 1:3. Na drugi raz, naszykuj bratu porcje suchego jedzenia, jakie ma wrzucić co 3 lub 4 dni.
  • 2

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Administrator
 
Posty: 2215
Rejestracja: 03 lis 2013, 20:00
Lokalizacja: Mrągowo
Reputacja: 494
GG: 4479432


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości
Reputation System ©'