Cykl azotowy bez ryb

Hej ludziska.
Robie od jakiegos czasu swiezy start akwarium 105L
Oczywiscie ze sie nic nie znam, dlatego robie wszystko krok po kroku z jakiegos tam poradnika.(Po angielsku bo mieszkam w Anglii)
Wiec tak:
Wrzucilem wszystko do akwarium co mi trzeba - dno, roslinki,filter, lampka i zalalem woda (dnia 15.02.2020)
Nie mialem wtedy jeszcze amoniaku (bo robie cykl z dolewaniem amoniaku) wiec bylo na poczatku bez, poza tym ze troche jedzonka dodalem.
Amoniak kupilem i dolalem ile producent pisze dnia 24.02.2020.
poradnik mowi zebym dodal amoniaku na poziom 3ppm i dziennie testowal na amoniak, jak spadnie ponizej to dolac amoniaku.
Mniej wiecej po tygodniu mialem zaczac testowac i amoniak i azotyn.
Jesli juz azotyn wykrylo to znaczy ze cykl sie rozpoczol i przez kolejne okolo 2 tygodnie testowac amoniak i azotyn, jesli brakuje amoniaku na poziomie 3ppm to dolewac amoniak. Po tych dwoch tygodniach mialem zaczac testowac na azotan.
Ale zeby sie juz nie rozpisywac to:
Po tym czasie poziom amoniaku mam prawie zerowy, moze jakies 0.2 (kilka razy dolewalem amoniak, a na drugi dzien znow byl prawie zero)
Poziom azotynu na maxa. Bardzo wysoki.
Poziom azotanu tez dosyc wysoki.
Testy na amoniak i NO2 mam kropelkowe ale na NO3 mam juz paseczki. Niewiem czy im wierzyc.
Moje pytania to: Czy to jest dobra metoda? Co robic dalej? Rozumiem ze NO2 musze zbic bo jest mordercze,ale jak?
Dolewac wiecej amoniaku ???
Co dalej? Widzicie juz koncowke cyklu w tym co pisze? Czy cos robie zle?
Dodam ze woda jest krystaliczna, ale troszke na szybach i roslinkach zaczynam widziec brazowy nalot.
Roslinki tez nie do konca w najlepszej kondycji.
Troche dziwnie jak dla mnie ze NO3 uroslo a NO2 nadal na wysokim poziomie. Amoniaku prawie zero.
Teraz niewiem czy bakterie przezyja z NO2 czy trzeba je nadal karmic amoniakiem.
Robie od jakiegos czasu swiezy start akwarium 105L
Oczywiscie ze sie nic nie znam, dlatego robie wszystko krok po kroku z jakiegos tam poradnika.(Po angielsku bo mieszkam w Anglii)
Wiec tak:
Wrzucilem wszystko do akwarium co mi trzeba - dno, roslinki,filter, lampka i zalalem woda (dnia 15.02.2020)
Nie mialem wtedy jeszcze amoniaku (bo robie cykl z dolewaniem amoniaku) wiec bylo na poczatku bez, poza tym ze troche jedzonka dodalem.
Amoniak kupilem i dolalem ile producent pisze dnia 24.02.2020.
poradnik mowi zebym dodal amoniaku na poziom 3ppm i dziennie testowal na amoniak, jak spadnie ponizej to dolac amoniaku.
Mniej wiecej po tygodniu mialem zaczac testowac i amoniak i azotyn.
Jesli juz azotyn wykrylo to znaczy ze cykl sie rozpoczol i przez kolejne okolo 2 tygodnie testowac amoniak i azotyn, jesli brakuje amoniaku na poziomie 3ppm to dolewac amoniak. Po tych dwoch tygodniach mialem zaczac testowac na azotan.
Ale zeby sie juz nie rozpisywac to:
Po tym czasie poziom amoniaku mam prawie zerowy, moze jakies 0.2 (kilka razy dolewalem amoniak, a na drugi dzien znow byl prawie zero)
Poziom azotynu na maxa. Bardzo wysoki.
Poziom azotanu tez dosyc wysoki.
Testy na amoniak i NO2 mam kropelkowe ale na NO3 mam juz paseczki. Niewiem czy im wierzyc.

Moje pytania to: Czy to jest dobra metoda? Co robic dalej? Rozumiem ze NO2 musze zbic bo jest mordercze,ale jak?
Dolewac wiecej amoniaku ???
Co dalej? Widzicie juz koncowke cyklu w tym co pisze? Czy cos robie zle?
Dodam ze woda jest krystaliczna, ale troszke na szybach i roslinkach zaczynam widziec brazowy nalot.
Roslinki tez nie do konca w najlepszej kondycji.

Troche dziwnie jak dla mnie ze NO3 uroslo a NO2 nadal na wysokim poziomie. Amoniaku prawie zero.
Teraz niewiem czy bakterie przezyja z NO2 czy trzeba je nadal karmic amoniakiem.
