Strona 4 z 4

Re: sklep saxona

Post: 25 lis 2013, 12:45
autor: saxon4
Sylwia@
Zawsze można ze mną się umówic praktycznie bywam w każdą sobotę w pracy wtedy myślę zę sie dogadamy

Re: sklep saxona

Post: 25 lis 2013, 13:01
autor: mexko
Witaj Sylwia,
przecież zawsze można wybrać inny sklepik.
Tam też ludzie pracują, jest wybór sklepów,
będzie po kłopocie.
pozdrawiam

Re: sklep saxona

Post: 27 lis 2013, 07:25
autor: ogryzeek
mexko pisze:Witaj Sylwia,
przecież zawsze można wybrać inny sklepik.
Tam też ludzie pracują, jest wybór sklepów,
będzie po kłopocie.
pozdrawiam


pomimo tego ze jestem jednym z moderatorów tego forum raczej rzadko staje po czyjejś stronie ale jak czytam niektóre posty to kur.ica mnie bierze
Mexko idąc twoim tokiem myślenia wynika ze skoro skaleczysz sie w palec to odetnij całą rękę, przecież i tak masz drugą, a problem skaleczonego palca zniknie
po co od razu zmieniać sklep ,skoro tak jak saxon powiedział wystarczy spotkać się i wyjaśnić nieporozumienie
a co do samego sklepu uważam ze jest oki
to co zamawiałem zawsze było na czas łatwo gładko i przyjemnie poza tym zawsze można było się co do ceny dogadać
ryby które zamawiałem zawsze były zdrowe i w dobrej kondycji a to ze kilka ryb padło ,zdarza się i najlepszym ,wiec nie wiem czy jest sens piane bić i uskuteczniać nagonkę na właściciela
czasem warto się zastanowić zanim coś się napisze bo można komuś przez to problemów narobić

Re: sklep saxona

Post: 27 lis 2013, 10:52
autor: mexko
Witaj proponuje poczytać Pismo Św., tam masz odpowiedź do
tego co napisałeś.
pozdrawiam

Re: sklep saxona

Post: 27 lis 2013, 12:03
autor: ManiaPI
Panowie( i Panie) , nie bardzo rozumiem sens dyskusji.
Saxon prowadzi sklep , w sklepie pracują ludzie i mają ludzkie przywary, standard.
swego czasu w pracy byłem odpowiedzialny za rekrutację i wdrażanie do obowiązków nowych pracowników więc doskonale zdaję sobie sprawę jakie występują problemy z nowymi pracownikami. tu ogromne znaczenie ma czynnik ludzki, często trzeba zmieniać swoje przyzwyczajenia, niektórym się to nie udaje i wtedy stosuję zasadę " ślubu z pacą się nie bierze".
fajnie dla prowadzącego sklep że otrzymał informacje dotyczącą zastrzeżeń co do pracowników, ale to nie powód żeby z powody jednego ogniwa piętnować cały łańcuch. jeśli wyciągnie wnioski i "wyprostuje " obsługę korzyści będą obopólne jeżeli nie....
to jeśli coś mi nie odpowiada w stopniu tak dużym że nie jestem w stanie tego zaakceptować to po prostu korzystam z usług innego sklepu.

a w kwestii martwych ryb...jak napisano padają wszędzie, to naturalne, naturalne też jest ich usuwanie, z tym że najpierw trzeba fakt zauważyć, a w gąszczu obowiązków mogą takie fakty umykać.
czasem wystarczy wspomnieć o tym obsłudze i po sprawie.

zamiast cytatów z pisma inny cytat "nic co ludzkie nie jest mi obce"