Akwarium Online

Tu masz Miewan absolutna rację .
Zły dotyk boli całe życie - ryby też to czują/ widzą / słyszą kto je karmi
U mnie też żywego brak - mrożony i suchy to jednak nie to .
Na wczorajsze karmienie hodowlane rzuciły się jak na schabowego , central bar mimo że głodne - bez rewelacji , mrożonki trochę lepiej , lecz krewetka żywa chyba zjedzona cała ( w nocy muszę zobaczyć )
Pierwszy raz ryby miały głodówki po 36/ 48 h dwie

jak ryby są normalnie karmione to dieta nawet kilkudniowa krzywdy nie zrobi. nawet jak jestem na miejscu to co jakiś czas przegłodzę dzień dwa, nic sie nie dzieje

Ostatnio wyjeżdżałem na urlop we wtorek rano a wracałem w sobotę ok. 22.00. Rybki były w tym czasie karmione dwukrotnie przez mojego kolegę. O ile w dużym akwarium (168l) nie było tragedii to w małym (25l) gdzie jest ok. 10 sztuk małych bojowników był syf. Szyby były zabrudzone glonami a na mchu i kamieniach była warstwa pokarmu... W nocy podmieniałem wodę bo nie mogłem na to patrzeć. Mówiłem mu, że ma sypnąć dosłownie szczyptę. Nie mam pojęcia jaką dawkę pokarmu im dał ale to był pierwszy i ostatni raz kiedy ktoś karmił moje ryby.

Windus dlatego właśnie lepiej w jakimś małym pojemniczku przygotować dawkę jedzenia... by karmiciel się nie zastanawiał czy dał za mało czy za dużo lub by mu niechcący się nie sypło...

Trzeba trzymać niewielkie drapieżniki. Wtedy wrzuca się 200 szt. gupika, mieczyka lub innej drobnicy i przez tydzień z głowy. Przy większych drapieżnikach może okazać się, że taka ilość starczy na dzień lub dwa.

Podtrzymuję moje stanowisko,Nie karmić; dobrze zaplanowana dieta ryb przy naszej obecności pomoże przetrwać nasz urlop.

Potwierdzam. Moje ryby nie jedzą już tydzień, żadnych zmian w zachowaniu poza staniem przy przedniej szybie, a brzuchy dalej grube