Strona 5 z 5

Re: Krasnorosty

Post: 21 cze 2017, 16:04
autor: adams2121
Wpuścić wygłodniałe krewetki w odp. Ilość - zjedzą wszystko.

Re: Krasnorosty

Post: 22 cze 2017, 08:34
autor: miewan
Teoretycznie powinienem być piewcą krasnali jako długoletni posiadacz ich swoistej rafy, ongiś zadowolony z ich bujnego i trwałego przyrostu. Jednakże wobec ich znacznego odwrotu ze "sztyletowa" i ponownego "objawienia" się struktur i faktur posiadanych tam skałek i korzeni, stwierdzam iż wole ten widok.
Do ich "upadku" nie przyczyniły się krewetki, tylko osłabienie związane z rykoszetem walki z sinicami.
Adam (sadam) pisał już o odpowiednim stosunku fosforu do azotu, ja poprzez rozchwianie tej równowagi -> wynik "przenawożenia" purigenem by następnie przedobrzyć z phosquardem, doczekałem się wysypu sinicy, która również zaatakowała krasnale, znacznie je osłabiając. Chemiczna walka z sinicami AlgenStop! Spezial (Femangi), dodatkowo odbiła się na krasnych, na to (już przy wyregulowaniu stosunku fosforu do azotu, tu również z pomocą magicznego woreczka zooleka) wrzuciłem całą bandę "skubiących" ryb, czego efektem są już tylko niedobitki krasnych jedynie na paru stanowiskach.
Z perspektywy, dla dzikości i naturalności aranżu krasne są ok, mam je zresztą w "paskudowie", tu jednak nie są tak eksponowane i nie zamierzam z nim walczyć, to w przypadku akwarii, gdzie za wystrój posłużyły np. zasadniczo przesadnie drogie skałki i korzenie, ale o ciekawych żłobieniach jak u mnie "te od Ady" lub przy "zachwastowie" to już problem.
Ja mam tą przewagę, że mam awers do chwastów ( u mnie nawet rogatek nie rośnie ).