Akwarium Online

No mega niebezpieczny drapieżny ryb z niego. Zjadł 3 małże, czwartej nie dał rady i zgniótł cielskiem sturisome. Potem kolejna niebezpieczna sytuacja - wyjadanie przez kiryska resztek małży spod tyłka

Jest na co popatrzeć, dzieje się!

Wygląda mi na to, że cała obsada jest zagrożona prze nowego lokatora.

Grubas!

czym wy karmicie te ryby?

Dzisiaj Bekon wrócił do "Lki".
Akary wróciły do 726.

Przez ten czas który tam był to była zupełnie inna ryba. Apetyt taki sobie, inne preferencje jedzeniowe. Zachowywał się jakby się wstydził, bo bać to się nie bał.

Nie jadł tam np małży i ampularii a najchętniej dzdzwonice i zatoczki. Za to po jakiejś minucie po przeprowadzce zjadł ampularie i małże. Potem zagryzł kilkoma dzdzwonicami i zatoczkami.

Potrzymam go tu podtuczę i wtedy pomyślę nad kolejnymi przenosinami.

Woda jest taka sama, jedyna różnica to, że w 726 jest więcej ryb, ale też bez szału bo na tyle litrów 40 brzanek sumatrzańskich i 5 denisona. Reszta schowana przez 24 godziny na dobę.

Karmiąc małżami często sturisoma lubi sobie taką małżę possać. Niestety tym razem chciała possać akurat wtedy gdy bekon chciał ją zjeść. Skończyło się tak jak na fotce. Całkowity brak płetwy i kawałka ciała.
To było kilka dni temu. Sturisoma żyje, pobiera pokarm a rana powoli się goi.

Misiak szkoda ryb, łap ich z tamtąd.

Jak sturisoma dojdzie do siebie to przeniosę. Nie chcę jej dodatkowo stresować odławianiem bo to może się źle skończyć. Kilka dni i po ranie nie będzie śladu.

Wylyże się .
Płetwy potrafią odrastać. Nawet od zera.