Re: Kolcobrzuch nilowy (Tetraodon lineatus)
: 28 paź 2019, 09:33
No to tak po całym dniu i w sumie nocy obserwacji.
Raczej obsada dolna odpada. W nocy nie pasuje mu zdecydowanie jak kiryski się kręcą po dnie bo przeszkadzają w przedmuchiwaniu piasku. Zezuje na nie tymi oczami, usta zmniejsza robiąc złą minę i "atakuje". Wygląda to na takie przepędzanie bo jak kirysek się nie ruszy to kolec w pewnym momencie się zatrzymuje i tyle. Jednak myślę, że kiedyś może się nie zatrzymać
Za to kompletnie ignoruje resztę ryb. Molinezje (obsada przedszkolna, czeka na baniaczek) wyjadają mu resztki sprzed nosa a ten po prostu się dopycha po swoje. Brzanki trzymają się od niego z daleka i razbory też. Otoski za to jak długo siedzą na szybie to zaczynają mu wyglądać jak jedzenie, ale na razie na wyglądaniu się tylko kończy
Już po dwóch dniach widzę, że koniecznie, bez względu na konsekwencje, musi być coś co zje resztki. Dostał wieczorem 6 rosówek i tak je pociął, że drobinki walały się po całym baniaku, a on mniejszymi kawałkami już się nie interesuje. Mi po prostu nie będzie się chciało tego ogarniać. Dodatkowo na plus niestety, ale ekipa sprzątająca byłaby w razie dłuższego wyjazdu jako pokarm gdyby mocno zgłodniał.
Dobrze, że go nie wpuściłem do 700ki bo pojawiła się tam ospa. Ch... wie skąd, bo ryby stare, w dupie mają stres, jedyne zmiany jakie robiłem ostatnio to podmiana wody i podałem im granulat innej firmy. Także przeprowadzka się jeszcze odwlecze.
Raczej obsada dolna odpada. W nocy nie pasuje mu zdecydowanie jak kiryski się kręcą po dnie bo przeszkadzają w przedmuchiwaniu piasku. Zezuje na nie tymi oczami, usta zmniejsza robiąc złą minę i "atakuje". Wygląda to na takie przepędzanie bo jak kirysek się nie ruszy to kolec w pewnym momencie się zatrzymuje i tyle. Jednak myślę, że kiedyś może się nie zatrzymać
Za to kompletnie ignoruje resztę ryb. Molinezje (obsada przedszkolna, czeka na baniaczek) wyjadają mu resztki sprzed nosa a ten po prostu się dopycha po swoje. Brzanki trzymają się od niego z daleka i razbory też. Otoski za to jak długo siedzą na szybie to zaczynają mu wyglądać jak jedzenie, ale na razie na wyglądaniu się tylko kończy
thaz pisze:może coś małego i mega szybkiego?
Już po dwóch dniach widzę, że koniecznie, bez względu na konsekwencje, musi być coś co zje resztki. Dostał wieczorem 6 rosówek i tak je pociął, że drobinki walały się po całym baniaku, a on mniejszymi kawałkami już się nie interesuje. Mi po prostu nie będzie się chciało tego ogarniać. Dodatkowo na plus niestety, ale ekipa sprzątająca byłaby w razie dłuższego wyjazdu jako pokarm gdyby mocno zgłodniał.
Dobrze, że go nie wpuściłem do 700ki bo pojawiła się tam ospa. Ch... wie skąd, bo ryby stare, w dupie mają stres, jedyne zmiany jakie robiłem ostatnio to podmiana wody i podałem im granulat innej firmy. Także przeprowadzka się jeszcze odwlecze.