Akwarium Online

Ok .
Czyli podbierasz okolicy wszystkie robaki.
Świetnie

To źle czy dobrze?
Boisz się, że spod twojego bloku uciekną do mnie czy jak?
U mnie jest tego tyle, że po deszczu ślizgam się na dzdzownicach.

Tak czy siak mam płytę, która chce dać pod spód tylko muszę ją ponawiercać.

Nie dawaj płyty. Będą się zbierać i schodzić z całej okolicy. Miejsce masz bardzo dobre i robaki mało skażone.
Mieszkasz obok parku krajobrazowego ( o ile mnie pamięć nie myli ze studiów ).

Ode mnie do ciebie nie dolezą - za daleko dla takich stworzeń. - więc nie, nie obawiam się

Tak jak mówiłem ostatnio słabo u niego z jedzeniem. Aż dzisiaj zrobiłem kolejną podmiankę (wczoraj była jakieś 40%) i dodałem soli.
Włączyłem też grzałkę bo dwa tygodnie temu wyłączyłem standardowo jak co roku gdy temperatura wody bez grzałek daje się utrzymać w granicy 24 stopni. Wcześniej już dało się zauważyć, że drań woli cieplejszą wodę (28 stopni i wyżej).

Nagrałem go po podmianie i po podaniu soli bo wyraźnie się ożywił.
Czy tak wygląda ryba, która nie jadła tydzień?


Tu dla przykładu filmiki posklejane z karmienia w kwietniu.

Wygląda jakby była przekarmiona i jadła z łaski, dla twego dobrego samopoczucia.

Dzisiaj zjadł garstkę małych ampularii. Tak standardowo jak to on gdy nikt nie patrzy bo wstyd czy coś... Słyszałem z kuchni jak trzaskały skorupy.

Temperatura w baniaku już blisko 30 stopni, sól w dość sporej dawce i mniejszy ruch wody, bo to też tej slonowodnej paletce przeszkadza.

Ciekawe jakie on miał wcześniej warunki bo to nie podobne do innych opisów i relacji na innych forach. Być może jest tak przyzwyczajony i nauczony.

Parę razy już byłem świadkiem jak się nadyma. Zajmuje pół baniaka jak piłka od kosza.

Ryb nie zjadł bo się doliczyłem. Nie zjadł też ostatniego raka bo wczoraj go widziałem, ale to też wina tego, że w baniaku jest sporo kryjówek.

Jak nie choroba to wygląda na to, że spada mu metabolizm jak ma za zimno.

Dobre 5 minut tak stali i myśleli co dalej. Jedna pierdoła większa od drugiej.
Nie da nagrać jak poluje, no nie ma szans...

Od wczoraj temperatura 32 stopnie. Jest aktywny cały dzień, ani razu się nie zakopywał, żeruje non stop, pływa tam gdzie nigdy wcześniej nie zaglądał. Na razie nie karmie bo widziałem jednego raka to niech go upoluje. Oddycha bardzo spokojnie jak na takie gorąco.

Jakieś pomysły co on odwala?
Chory? Temperatura przyspieszyła metabolizm i po prostu zgłodniał? Czy zwyczajnie lubi jak ma gorąco?

Głodny

Pomogła mu ta kąpiel w ciepłej wodzie i soli. Wyraźnie się ożywił.
Z ciekawości zrobiłem mu głodówkę prawie tydzień i nie ma już tych fajnych mieczyków... Wczoraj jeszcze ze 4 minimum pływały. Także ten tego