[726l] Ameryka Południowa
Re: [726l] Ameryka Południowa
Minęło 150 dni:
Krótka wersja (1 godzina nagrania skrócona do 2 minut):
I deczko przydługawa:
Krótka wersja (1 godzina nagrania skrócona do 2 minut):
I deczko przydługawa:
- 2
Re: [726l] Ameryka Południowa
Plan mam już od samego początku. Drzwiczki z mlecznego szkła, ale albo się obijam i mi się nie chce, albo jak się chce to akurat kasy brakuje 

- 0
Re: [726l] Ameryka Południowa
Misiak pisze:albo się obijam i mi się nie chce, albo jak się chce to akurat kasy brakuje
to chyba przychodzi z wiekiem

- 0

Re: [726l] Ameryka Południowa
Nie wiem chłopaki - mnie ogranicza tylko kasa - a właściwie jej brak, chwilowy akurat na ten cel 

- 0
cierpliwość trzeba znaleźć głęboko w sobie
Re: [726l] Ameryka Południowa
W końcu się zabrałem i zrobiłem te drzwiczki
Reszta tak jak widać.

Reszta tak jak widać.
- 3
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
Re: [726l] Ameryka Południowa
Skopiuję się a co tam ;]
Powoli zbliża się 1 rocznica funkcjonowania akwarium. Nadszedł czas, żeby to jakoś podsumować.
Akwarium okazało się strasznie bezobsługowe. Nie licząc początku, kiedy jeszcze coś tam dorabiałem, poprawiałem. Od pewnego czasu były okresy, w których żebym nie widział to bym nie wiedział, że mam akwarium. Gąbki w korpusach mechanicznych się nie zapychały tygodniami, parametry wody jak już mierzyłem to były bez zmian, ja tylko ograniczałem się do karmienia a i to czasem robił ktoś inny.
Dzisiaj w końcu pogrzebałem trochę w baniaku. Już zapomniałem jakie to miłe uczucie mieć mokre łapy
(znalazłem żywego świderka, tak odnośnie ślimoli). Poprzesadzałem rośliny, odkopałem zakopane kamienie, poprzecierałem anubiasy bo pokryły się dziwnym ciemnym nalotem. Przepłukałem też całą filtrację tj. mechanikę i wkłady biologiczne. Biologia pewnie za rok powodowałaby spadek przepływu bo jednak przez gąbki 45ppi trochę syfku się przedostaje.
Plany na przyszłość mam takie, że chcę dokupić oświetlenia. Nie wiem jeszcze co to będzie, pewnie power ledy, taśmy albo naświetlacze led.
Co do obsady to obecnie wygląda tak:
19x neon czerwony
10x pterophyllum scalare
10x corydoras paleatus
5x L104 panaque maccus
5x yasuhikotakia sidthimunki
5x chromobotia macracanthus
3x aequidens metae (samiec i dwie samice)
3x crossocheilus siamensis
3x platydoras armatulus
2x agamyxis pectinifrons
1x orinocodoras eigenmanni
Ubyło z obsady neonów, które jak były młodsze to ginęły w filtrze. Padło też kilka skalarów i kirysków. Poza tym wszystko zdrowe.
Doszły za to bocje wspaniałe, które zawsze mnie interesowały i zawsze chciałem je mieć i po prostu nie mogłem się w pewnym momencie oprzeć. Na razie 5 sztuk. Chcę jeszcze dokupić kolejne 5. Do tego rozglądam się za ciekawymi zbrojnikami i innymi rzadszymi rybami. Pewnie z czasem okaże się, że to nie akwarium a zupa rybna, a wtedy zacznę pozbywać się części obsady, chociaż nie wiem której, bo akary są jak pieski i dają się głaskać, a jak wsadzę rękę zbyt blisko gniazda to potrafią porządnie ugryźć albo pierdolnąć w rękę, skalary są śliczne i zjedzą dosłownie wszystko co im podam, chyba że zamieniłbym je na stadko identycznych i dzikich, sumy są tak duże, że pewnie nie byłoby gdzie ich oddać (poza tym "pan sumik" to ulubiona ryba mojej córki, neony są fajnym kolorowym dodatkiem i fajnie zachowują się w towarzystwie dużych ryb. Będzie trudno, ale na pewno do tego dojdzie.
Zdjęcie wstawię jak pożyczę aparat bo te co robię komórką to nie oddają kompletnie rzeczywistości.
Powoli zbliża się 1 rocznica funkcjonowania akwarium. Nadszedł czas, żeby to jakoś podsumować.
Akwarium okazało się strasznie bezobsługowe. Nie licząc początku, kiedy jeszcze coś tam dorabiałem, poprawiałem. Od pewnego czasu były okresy, w których żebym nie widział to bym nie wiedział, że mam akwarium. Gąbki w korpusach mechanicznych się nie zapychały tygodniami, parametry wody jak już mierzyłem to były bez zmian, ja tylko ograniczałem się do karmienia a i to czasem robił ktoś inny.
Dzisiaj w końcu pogrzebałem trochę w baniaku. Już zapomniałem jakie to miłe uczucie mieć mokre łapy

Plany na przyszłość mam takie, że chcę dokupić oświetlenia. Nie wiem jeszcze co to będzie, pewnie power ledy, taśmy albo naświetlacze led.
Co do obsady to obecnie wygląda tak:
19x neon czerwony
10x pterophyllum scalare
10x corydoras paleatus
5x L104 panaque maccus
5x yasuhikotakia sidthimunki
5x chromobotia macracanthus
3x aequidens metae (samiec i dwie samice)
3x crossocheilus siamensis
3x platydoras armatulus
2x agamyxis pectinifrons
1x orinocodoras eigenmanni
Ubyło z obsady neonów, które jak były młodsze to ginęły w filtrze. Padło też kilka skalarów i kirysków. Poza tym wszystko zdrowe.
Doszły za to bocje wspaniałe, które zawsze mnie interesowały i zawsze chciałem je mieć i po prostu nie mogłem się w pewnym momencie oprzeć. Na razie 5 sztuk. Chcę jeszcze dokupić kolejne 5. Do tego rozglądam się za ciekawymi zbrojnikami i innymi rzadszymi rybami. Pewnie z czasem okaże się, że to nie akwarium a zupa rybna, a wtedy zacznę pozbywać się części obsady, chociaż nie wiem której, bo akary są jak pieski i dają się głaskać, a jak wsadzę rękę zbyt blisko gniazda to potrafią porządnie ugryźć albo pierdolnąć w rękę, skalary są śliczne i zjedzą dosłownie wszystko co im podam, chyba że zamieniłbym je na stadko identycznych i dzikich, sumy są tak duże, że pewnie nie byłoby gdzie ich oddać (poza tym "pan sumik" to ulubiona ryba mojej córki, neony są fajnym kolorowym dodatkiem i fajnie zachowują się w towarzystwie dużych ryb. Będzie trudno, ale na pewno do tego dojdzie.
Zdjęcie wstawię jak pożyczę aparat bo te co robię komórką to nie oddają kompletnie rzeczywistości.
- 1
Re: [726l] Ameryka Południowa
Może film a następnie zdjęcia
- pięknie.to się rozwija u ciebie.
Ryb cała masa , bocje polecam, miałem kilka razy te ryby , ostatnie wydałem na wystawę w maju. Dla nich szykuj ślimole - jak coś mam sporo - rarytas w ich menu,, zatoczki, rozdetki a nawet świdry wcinaja z checia, natomiast ampulariami się bawią
- zassa za skorupę i PływA po cały zbiorniku z muszla W pysku
No i Uważaj przy nich na neony i inne ryby do 2-3 cm potrafią zassac (ok 10 cm bocja) maluchy do pyska i złamać w pół kręgosłup - taką mają moc

Ryb cała masa , bocje polecam, miałem kilka razy te ryby , ostatnie wydałem na wystawę w maju. Dla nich szykuj ślimole - jak coś mam sporo - rarytas w ich menu,, zatoczki, rozdetki a nawet świdry wcinaja z checia, natomiast ampulariami się bawią

No i Uważaj przy nich na neony i inne ryby do 2-3 cm potrafią zassac (ok 10 cm bocja) maluchy do pyska i złamać w pół kręgosłup - taką mają moc
- 0
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2015, 11:53 przez adams2121, łącznie zmieniany 1 raz
cierpliwość trzeba znaleźć głęboko w sobie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości