Strona 2 z 4

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 02 kwie 2015, 07:01
autor: adams2121
Jak chcesz sprobować mam dafnie lecz suszoną ;)

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 02 kwie 2015, 17:10
autor: michal_n
U mnie syfienie po mrożonkach wynika z faktu, że części odpadają z martwych zwierzaków. Im więcej z robala wystaje tym więcej syfku pływa. Rozwiązaniem jest stosowanie "małowypustkowego" pokarmu :) na przykład szklarki.

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 02 kwie 2015, 21:52
autor: Christo
Naturefood Supreme Artemia jak już chcesz granulat, choć moim zdaniem to prawdziwej alternatywy dla naturalnego nie ma.

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 02 kwie 2015, 22:46
autor: thaz
michal_n pisze:U mnie syfienie po mrożonkach wynika z faktu, że części odpadają z martwych zwierzaków. Im więcej z robala wystaje tym więcej syfku pływa. Rozwiązaniem jest stosowanie "małowypustkowego" pokarmu :) na przykład szklarki.


Gdzieś czytałem, że to to ma mało białka - ot taka przekąska.
Ale nie mogę namierzyć źródła.

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 03 kwie 2015, 09:04
autor: adams2121
na temat syfu w mrożonkach - polecam odmrozić na gęstej siatce jakikolwiek pokarm mrożony - pozostałości jak i barwa mrożonki odpycha-

ja polecam 2 *płukanie po rozmnożeniu - zanim podasz (jedyna alternatywa ) lub żywy jak radzi Miewan
innej opcji nie ma - reszta to półśrodki, w zaden sposób nie zastępujące naturalnego robaka ;)

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 03 kwie 2015, 09:05
autor: thaz
Na początek zaopatrzę się w jakieś małe sitko - zobaczymy czy coś się zmieni.

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 03 kwie 2015, 09:14
autor: piwko28
Myślałem, że rozmrażanie i płukanie mrożonek na sitku przed karmieniem to oczywista oczywistość... Przecież w tej zamrożonej wodzie jest tyle syfu i zarazy.

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 03 kwie 2015, 09:28
autor: adams2121
wstawie dziś zdjęcia z karmienia i przygotowania - aby ukazać ilość syfu - przede wszystkim klarowność wody mocno się obniża

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 03 kwie 2015, 09:44
autor: miewan
Jak zwykle demonizujecie :evil , rozmrażanie, płukanie przed podaniem.....ten sam syf co na powierzchni kostki, jest też w jej środku, rodzi się tu pytanie płukacie z czego ? - szronu, kurzu, wiór , czy czegoś innego. Czy chcecie powiedzieć, że pakowanie i mrożenie robali następuje ahigienicznych warunkach, że nie wiem, woda ze ścieku razem z tubifexem jest zamrażana a dopiero potem dzielona na porcje.
Owszem należy to przepłukać, choćby właśnie z owego szronu, ale nawet wielokrotne "obmywanie" mrożonki nie uwolni jej od syfu w ciele samego robala, drobne sitko uwolni papkę od drobnych części właśnie tych robali zapewne coś jeszcze, czy wypłując wodę ze zmarzliny nie zastępujecie ją wodą z kranu ( czy zawsze lepszą) i czy wtedy robal jest "czysty"?
Czy ryba w naturze wybiera tylko te robale, które mogłyby pretendować do miss robali ?
Czy będzie piękniej pachniał ? ( jeżeli nienaturalnie śmierdzi po wyjęciu z blistra to i tak nadaje się tylko do wyrzucenia ).
A dla czego rozmrażanie w wodzie z baniaka ? ( wiem ta sama temperatura, tylko czy w małym pojemniku nie ociepli się lub obniży szybciej, te same patogeny, ale jak mają się one dostać do martwego robala).
Panowie idąc tym tropem trzeba by wyeliminować z żywienia wszelką naturalność, zastąpić to wyłącznie karmami sztucznymi a potem zastanawiać się, że ryba nie je, nie tak rośnie, nie tak wybarwia a nawet przebarwia, nie rozmnaża się lub nie wyprowadza potomstwa.
Czy nie jest tak, że najbardziej smakuje to co jest niezdrowe, zdrowe ryby dadzą sobie radę z "niezdrowościami" z naturalnych karm, często je to wzmocni i uodporni, a to co ma paść i tak zdechnie. dupa

Re: Alternatywa dla mrożonek

Post: 03 kwie 2015, 10:10
autor: adams2121
bardziej jak o czystość samego robaka jak i jego zawartości martwie się o dodatki w zmarźlinie -a uwierz mi Miewan - znaleźć można różne rzeczy - to je miałem na mysli i to niezależnie od producenta danej mrożonki - ja chyba używałem już wszystkich na rynku - do każdego można się przyczepić (nie to jest moim zamiarem )

kiedyś w dużej ochotce 1kg (no name) znalazłem kawałek blachy

miewan pisze:Panowie idąc tym tropem trzeba by wyeliminować z żywienia wszelką naturalność, zastąpić to wyłącznie karmami sztucznymi a potem zastanawiać się, że ryba nie je, nie tak rośnie, nie tak wybarwia a nawet przebarwia, nie rozmnaża się lub nie wyprowadza potomstwa.
Czy nie jest tak, że najbardziej smakuje to co jest niezdrowe, zdrowe ryby dadzą sobie radę z "niezdrowościami" z naturalnych karm, często je to wzmocni i uodporni, a to co ma paść i tak zdechnie. dupa


i tu masz Miewan racje - ja wolę jednak mniej syfu w akwarium i czystszą wodę choćby wizualnie - czego nie widać i tak nie da się ominąć