ryba jako pokarm

ryba jako pokarm

autor: miewan » 22 mar 2014, 19:46

Karmienie krewetką już było, karmienie narybkiem też, czas przejść na najgrubsze z żarełek tj. dorosłą rybę którą świadomie skarmia się inną rybę.
Nie chodzi mi o przypadki ( zresztą tu znane) przeświadczenia, że moje ryby to "kumple" ( razem żyją u innych, razem dorastały i nic, sprzedawca zapewniał że połączenie się uda i takie tam inne bzdety w pominięciu faktów z natury), tylko celowe zakupienie ryb jako karmówki.
Ostatnio byłem świadkiem takiego spektaklu.
W roli karmionych wystąpiło małe i młode stadko CTENOLUCIUS HUJETA (szczupaczek hujeta -> skojarzenie fonetyczne nieuniknione, jednak totalnie nie trafione :smiech4: , tym bardziej że w łacińskim "dookreśleniu" występuje błąd ort. dla polskiej gwarowej nazwy organu bardzo ważnego z punktu widzenia populacji człowieka) w roli pokarmu weloniasta forma danio pręgowanego ( o wielkość sklepowej !).
Czas akcji niestety dla obserwatora zbyt krótki.
Od wpuszczenia, zlokalizowania, upolowania, dumnego "pocholowania" przy życiu, do finalnego połknięcia tylko króciutka chwilka, potem tylko pełny wyraźny brzuszek z obrysem skonsumowanej ryby.
Trzeba tu podkreślić iż stosunek wielkości skarmianego do karmy był nie większy niż 6:4 co i tak pozwoliło na pożarcie danio w całości bez uprzedniej jego defragmentacji.
Wspaniały widok, kiedy każdy ze szczupaków miał trzymaną w paszczy w pół lub w 1/3 niebieską rybkę, te co swoje już "przełknęły" podejmowały próby odebrania żywego jeszcze nie truchła tym, którym zwisały jego dłuższe lub krótsze odcinki z pyska.
Wiem, że właściciel przedkłada dużą uwagę do prawidłowego żerowania podopiecznych. Uprzednio aplikowany był narybek, jeszcze wcześniej " robaczki" a nawet zawiesinka ze strzykawki pod pyszczek ( choć już w bardzo tymczasowym zbiorniczku "tranzytowym" dokonały błyskawicznej czystki jego żywych mieszkanek).
To pozwala na błyskawiczny ich wzrost, widziałem je zanim zobaczył je Woytek a różnica w wielkości i tęgości na mega + jest znaczna.
Jest coś co różni to drapieżnictwo od np. kanibalizmu żyworódek , choć jedno i drugie naturalne to te pierwsze jakoś tak mocno wewnętrznie akceptowalne i takie jakieś jakby "czyste" i choć brutalne jakoś ta brutalność zupełnie nie razi.
  • 0

Mann am Boden
Awatar użytkownika
Koordynator
 
Posty: 7060
Rejestracja: 27 wrz 2013, 10:37
Lokalizacja: Białystok/NM
Reputacja: 1656
GG: 0

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości
Reputation System ©'