żywy pokarm
Re: żywy pokarm
Oooo, chyba zabiłam rurecznika. Jedną porcją skarmiłam wczoraj, druga została w temp. pokojowej na dziś. I wczoraj było spoko. Dzisiaj przepłukałam gościa w zimnej, a potem nie pamiętałam czy mam to zrobić w ciepłej wodzie i potraktowałam jeszcze w ciepłej wodzie. Wypłukałam dokładnie i woda była jak popłuczyny mięsne (czerwonawa). A po wrzuceniu do akwa robale były biało- szarawe. Znając życie, to je uśmierciłam nie chcący. Woda w akwa zrobiła się biała, mętna. Załatwiłam w ten sposób trzy duże zbiorniki. A żeby nie było, to wczoraj była bardzo duża podmianka wody. Więc śmigiem do sąsiadki po natlenienie dodatkowe i na bolka oko H2O2 3% do akwariów. Znalazłam też zapaśny Esklarin, to zużyłam. Ryby nie dyszą, pływają normalnie, tylko z jedzeniem martwizny to szału nie ma. A dzisiaj pozostaje mi kiblowanie w domu i jakby co, to znowu szybciutka podmianka wody, Na razie jest spoko i nic się nie dzieje.
- 1
Kolekcjonerka akwariowych "słoików".
Re: żywy pokarm
Pierwszy raz słyszę żeby płukać ciepła wodą. To potrzebuje zimnej wody jak w naturze.
- 0
Re: żywy pokarm
A jakby co, to bez podmianki się nie obeszło. Jedynie paletom nic się nie działo, bo dałam tego malutko i w mig kirysy ogarnęły sytuację. Pielęgnice, bocje i 200- tka- część wody poszła out.
- 0
Kolekcjonerka akwariowych "słoików".
Re: żywy pokarm
Misiak pisze:Pierwszy raz słyszę żeby płukać ciepła wodą. To potrzebuje zimnej wody jak w naturze.
No cóż, to tylko chyba ja mogę wpaść na taki pomysł.
- 0
Kolekcjonerka akwariowych "słoików".
Re: żywy pokarm
Jak dyskom za dużo sypne to też potrafi się wodą delikatnie zmleczyć.
Nie robię nic, wyklaruje się sama.
Bieta
. Bo szkodę zrobisz.
Zapytaj - kto pyta nie błądzi.
Ja nie płucze wcale.
Nie robię nic, wyklaruje się sama.
Bieta


Zapytaj - kto pyta nie błądzi.
Ja nie płucze wcale.
- 0
cierpliwość trzeba znaleźć głęboko w sobie
Re: żywy pokarm
Ja płuczę w misce mocno zimną wodą. Wtedy ten smrodek znika i robaczki czyste. Poza tym taka porcja jaka teraz jest to na raz idzie u mnie.
- 1
Re: żywy pokarm
Ja wzięłam podwójną. Robale wszystkie posklejane ze sobą, ale do rana przetrwały dobrze w temp pokojowej. Były czerwone i zwinięte w jedną wielką kupę. Zabiła je ta ciepła woda. Następnym razem będę wiedziała już.
- 0
Kolekcjonerka akwariowych "słoików".
Re: żywy pokarm
Trzeba Michał mówić - była jedna więcej. Do wzięcia.
- 0
cierpliwość trzeba znaleźć głęboko w sobie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość