Fakt kondycha w/w ryb
, sposobu pakowania i wysyłki przez TT byłem na tyle pewny, że chciałem je od Tomka zabrać dopiero dziś rano, to on upierał się, że przez to , że to WF musiało ( i dobrze , ale tylko dla tego że mogłem się nimi wcześniej cieszyć ) już wczoraj.
Nie pierwszy raz mam ryby, które pokonywały wielogodzinne podróże ze Szczecina, Krakowa czy Wieruszowa i to tylko okazjonalnie pod opieką akwarysty.
Dla tego podkreślałem już wyżej, nie podchodź tak asekurancko do tej sprawy, już i tak Twoje przygotowania znacznie przekraczają standard w tym zakresie
.
W zeszły piątek wieźliśmy prawie 10 godzin płotki na aquajurę w 3 litrowym karnisterku a za napowietrzanie odpowiadał woytek z ręczną pompką do piłek z kostką w wodzie